Recenzja książki „Wrona” Margaret Owen

Książka o tematyce fantastycznej poruszająca tematy, które są na czasie. Właśnie taką pozycją jest Wrona Margaret Owen.

Fe należy do Wron, czyli najniższego szczebla kast Saboru. Członkowie tej warstwy społecznej zajmują się chorymi na mór, skracają ich męki oraz polą zwłoki, by zaraza się nie rozprzestrzeniała, co więcej najbogatsi i ich podwładni chętnie odbierają życie osobom z tej grupy. Nie doceniają ich wysiłku i zaangażowania, twierdząc, że epidemia jest właśnie sprawką Wron. Z tej racji muszą uporać się z wysłannikami Szlachty Oleandra. Oczywiście nie wszyscy dadzą sobie radę.

W ten sposób zginęła matka Fe, po czym dziewczyna nie mogła się pozbierać. Pamiętała to wydarzenie, chociaż w dniu śmierci rodzicielki, była dzieckiem. Ojciec Fe, który równocześnie jest wodzem drużyny, uczy ją na swojego następcę.

Wrona nie jest książką, w której coś cały czas się dzieje. Wręcz przeciwnie — akcja rozwija się powoli i skupia się bardziej na rozterkach bohaterów. Chociaż pod koniec tomu wydarzenia nabierają tempa.

Ta pozycja porusza bardzo aktualne tematy, takie jak nierówność i brak tolerancji. Hierarchia kast dzieli społeczność, chociaż wszyscy są ludźmi. Oczywiście ci postawieni wyżej, ważniejsi, poniewierają i szydzą z niższych szczebli. Wrony są traktowane najgorzej, ciągle żyją w strachu, ale przecież jakby nie oni to społeczeństwo dalej zmagałoby się z zarazą. Ta grupa nikomu nie przeszkadza, a nawet bym powiedziała, że pomagają im, bo przecież wyższe kasty nie zhańbią się spalaniem zwłok, ale nikt nawet nie pomyśli, żeby uszanować ich pracę.

Raczej nikt nie dziwi się, czemu główna bohaterka pała nienawiścią do lepiej urodzonych, w szczególności po tym, co zrobili jej matce.

Ja, jako wielka fanka romansów, byłam sceptycznie nastawiona do tej książki. Sądziłam, że nie dojdę nawet do połowy. Jednak bardzo się myliłam, ta pozycja bardzo mnie zaciekawiła a najbardziej szczegółami akcji. Muszę jednak przyznać, że przez pierwsze kilka stron było mi ciężko przebrnąć. Później z chęcią śledziłam losy Fe i jej rówieśników.

 

 

Miłośniczka filmów i książek romantycznych. W wolnych chwilach zajmuję się muzyką i sztuką szeroko pojętą. Od pewnego czasu w Internecie można mnie spotkać pod pseudonimem Nudati.
0
Would love your thoughts, please comment.x