Recenzja serialu „Julie and the Phantoms” od twórców filmu „High School Musical”

Nowy serial Julie and the Phantoms to nadprzyrodzona fantazja twórców High School Musical, która łączy pokolenia.

Ciężko dziś znaleźć serial, który można byłoby obejrzeć z całą rodziną. Chodzi o to, że dzisiejsze seriale Teen Drama zawierają elementy seksu, narkotyków, uzależnienia od mediów społecznościowych. Wszystko to powoduje dyskomfort, niekiedy konflikt lub zniechęcenie.

Moim zdaniem Netflix wpadł na świetny pomysł tworząc serial Julie and the Phantoms, który został stworzony przez twórców High School Muscial i miał za zadanie połączyć nastolatków i rodziców, którzy wcześniej oglądali film. Moim zdaniem udało się.

Serial jest oparty na brazylijskim hicie Julie e os Fantasmas, jednak oprócz prawie podobnej fabuły mają ze sobą niewiele wspólnego. Nastoletnia Julie pomaga trzem duchom założyć zespół, co nie udało im się za życia. A one z kolei pomagają Julie odkryć pasję do muzyki i czerpania z życia.

W głównej mierze serial, powiedzmy, jest trochę skomplikowany, ponieważ akcja początkowo rozpoczyna się w 1995 roku gdzie Luke (Charlie Gillespie), Reggie (Jeremy Shada) i Alex (Owen Joyner) mieli po 17 lat, zanim zmarli. Moim zdaniem serial świetnie równoważy świat przed śmiercią chłopaków i czasy obecnie, w których żyje Julie. Dochodzi momentami do ciekawych, sytuacji jak na przykład fakt, że Luke nie wie, co to jest YouTube, uczą się nowego slangu młodzieżowego.

Serial ma świetną obsadę, nie mogę nic dodać, nic ująć. Najbardziej ze wszystkich moje serce skradł Luke i młodszy brat Julie, który jak dla mnie jest fantastyczny. Jego poczucie humoru i upartość jest urocza. Plusem i minusem jest to, że serial ma zbyt ładnych aktorów, zdecydowanie wróże im świetną karierę.

Serial trochę odbiega do rzeczywistości. Mam tutaj na myśli, że nie jest tak surrealistyczny. Dużym plusem jest fakt, że nie wszystkie problemy można rozwiązać tak od razu. Jest to po prostu serial taki, że można czerpać wzorce do naśladowania.

Jak dla mnie, to miła odskocznia od rzeczywistości, która w 2020 roku jest dość mocno pechowa między innymi pandemia, niezbyt przyjazne warunki do nauki, pożary, susza, powodzie i wiele innych. Julie and the Phantoms jest po prostu przerwą od świata.

Przede wszystkim jak w każdym musicalu nie zabrakło świetnych tekstów, trochę moim zdaniem za mało śpiewania, jednak mimo tego bardzo dobrze się słuchało. Momentami zabrakło mi chwytliwych refrenów, ale nie jest źle. Czekam aż playlista zostanie dodana na Spotify.

Julie and the Phantoms to serial o szczęśliwych i prostych czasach, gdzie nikt nie martwił się obecną sytuacją na świecie, bez żadnych kryzysów. Jak dla mnie brakuje takich seriali, które trochę okłamywałyby rzeczywistość i pozwalało na chwilową ucieczkę. Mam nadzieję, że dostanie zamówienie na drugi sezon.

Jestem miłośnikiem fantastyki oraz świata Pokemonów i uniwersum Marvela. W wolnych chwilach lubię oglądać mało znane produkcje, o których nikt nie słyszał.
0
Would love your thoughts, please comment.x