Seria Piraci z Karaibów to teraz jedna z najpopularniejszych ikon kina rozrywki.
Wspaniała rola Johnny’ego Deppa, który wcielił się w postać zabawnego pijackiego kapitana Jacka Sparrowa, na zawsze zagościła w sercach wiernych fanów produkcji.
Ostatnia część Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara zgromadziła prawie 800 milionów dolarów w globalnej kasie. Niezły wynik!
Teraz kiedy dużo mówi się o kolejnej odsłonie przygód załogi Czarnej Perły, wielu z nas zastanawia się, czy Johnny Depp dołączy do obsady.
Z rozmowy z producentem Jerrym Bruckheimerem, przeprowadzonej przez collider.com, wynika, że zastanawia się on nad przyszłością Jacka Sparrowa. Co z tego wyniknie?
Okazuje się, że ostatniej jesieni ogłoszono, że Craig Mazin (scenarzysta Czarnobyla) i Ted Elliott (jeden z głównych pisarzy Piratów z Karaibów) połączyli siły, by stworzyć nowy scenariusz. Przypuszcza się, że jest to nawiązanie do wcześniejszego projektu Bruckheimera.
Depp swój największy skok popularności odnotował po premierze filmu Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły, kiedy to został nominowany do nagrody Oscara za rolę nieposkromionego kapitana Jacka Sparrowa. Zapytany o przyszłość Deppa, Bruckheimer ostrożnie powiedział:
„W tej wersji, którą obecnie rozwijam, nie mamy pewności, jaka będzie rola Johnny’ego Deppa. Zobaczymy”.
Cóż… Wypowiedź ta daje cień nadziei, że jeszcze ujrzymy aktora wśród piratów. Pewne jest natomiast, iż nie będzie on grał głównej roli. Najprawdopodobniej scenarzyści wprowadzą nową postać, rudowłosą kobietę zwaną Redd, i to właśnie wokół niej skupi się fabuła.
Piraci z Karaibów 6 nie będą już tym samym, czym były za czasów Sparrowa.
Trochę smutno, ale na wieść o nowej odsłonie przygód naszego ulubionego pirata aż serduszko się raduje! Jesteście gotowi na zupełnie coś innego?
Odpowiedz