Wymysł do bólu realny. Recenzja książki „Jak poradzić sobie z wyczerpaniem i wypaleniem”

Coraz powszechniejsze, a wciąż negowane i nazywane kaprysem, wymysłem, wymówką. Wypalenie to problem, który może dotknąć każdego. O tym, jakie są jego symptomy, jak można je zredukować lub go uniknąć i w jakich sytuacjach szukać profesjonalnej pomocy, pisze Matthias Marquardt   w książce Jak poradzić sobie z wyczerpaniem i wypaleniem.

 

Zespół wypalenia zawodowego (ang. Burn Out Syndrome) został oficjalnie uznany za jednostkę chorobową. Autorem książki jest  lekarz rodzinny, który w swojej codziennej praktyce spotyka się z różnym rodzajem objawów wypalenia. Część miała związek ze zdrowiem somatycznym, inne miały dużo głębsze podłoże. 

Książka jest połączeniem klasycznego poradnika z dodatkiem wywiadów z ekspertami, studiów przypadku oraz książki popularnonaukowej z zakresu psychologii, dietetyki i medycyny. To pozwala przekazać solidną dawkę wiedzy, jednak brak wyraźnego podziału na sekcje często jest dezorientujący. 

Po raz kolejny mamy do czynienia z książką poradniczą, w której autor próbował zmieścić wszystko: od autobiografii po przepis na pożywne śniadanie. Nie zmienia to faktu, że poznanie opisanych zjawisk, postępowania w przypadkach zaobserwowania u siebie określonych objawów jest bardzo cenne. Sporo miejsca poświęcono także zapobieganiu i utrzymywaniu równowagi między życiem zawodowym i osobistym. 

Trudno jest ocenić poradnik, bo nie jest doraźną tabletką, która zadziała lub nie. Szczególnie, gdy dawka wiedzy i porad jest tak duża jak w przypadku omawianej książki. Burn Out Syndrome staje się problemem cywilizacyjnym, dotyczy i będzie dotyczyć coraz większej liczby osób. Dla każdej z nich będzie przydatny inny zestaw zaproponowany przez autora, konieczne będzie inne postępowanie. Najistotniejsze jest, by starać się dbać o siebie i nie bać się szukać pomocy. 

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza

Muzeolog, kulturoznawca, historyk sztuki (in spe). Najchętniej czyta literaturę faktu, a gdy nie czyta to ogląda - na ekranie, scenie czy wystawie.
0
Would love your thoughts, please comment.x