Czy młodość to niewinność? Recenzja książki „Na uwięzi”

Detektyw Jakub Sobieski powraca, by zmierzyć się z tajemniczym zaginięciem nastolatki. 

Miałam okazję recenzować „Ze złości”, jedną z poprzednich części przygód detektywa Sobieskiego. Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam teraz po kolejny tom. Całą serię czyta się naprawdę świetnie. Spoiwem jest postać Sobieskiego, detektywa z policyjną przeszłością. Jego osobowość cechuje się silnym charakterem i bezkompromisowym podejściem do osiągania celów. W połączeniu z Adą, aplikantką w prokuraturze, tworzą duet do zadań specjalnych.

W najnowszym tomie mierzą się ze światem nastolatków, których autorka przedstawia jako bezdusznych, wypranych z głębszych emocji przez uzależnienie od internetu i mediów społecznościowych. W niewyjaśnionych okolicznościach zaginęła 15-latka, ofiara szkolnych prześladowców. Na tej kanwie odkrywane są kolejne przerażające wydarzenia, których rozwikłanie stanie się priorytetem dla Sobieskiego i jego agencji detektywistycznej. Zanim na autorkę spadną gromy za stronniczość wobec młodzieży, uchylę rąbka tajemnicy. Zdradzę, że to dorośli będą mieli w tej historii najwięcej za uszami. Doskonale udało się oddać fakt, że młodzi ludzie żyją w takim świecie, jaki zbudowali im starsi. I jak brak uwagi, czy toksyczne środowisko mogą zwieść młody umysł na manowce.

W mojej opinii to najcięższy tom tej serii. Historia, którą serwuje nam autorka, jest okraszona przerażającymi upodobaniami i zachowaniami. Fabuła lekko pasuje do afery związanej z twórcami internetowymi, która niedawno wstrząsnęła opinią publiczną. Fani serii z całą pewnością się nie zawiodą. Zaznaczam, że jest ona tak napisana, że poszczególne tomy można czytać w dowolnej kolejności. Warto po nie sięgnąć, gdy szukamy wciągającej lektury na długie wieczory.

Za książkę dziękuję Muza Shadows.

Muzeolog, kulturoznawca, historyk sztuki (in spe). Najchętniej czyta literaturę faktu, a gdy nie czyta to ogląda - na ekranie, scenie czy wystawie.
0
Would love your thoughts, please comment.x