Co, gdyby… – recenzja komiksu “Pałac wszystkich przyszłości”

Gdyby Pałac Saski przetrwał do XXI wieku, niewątpliwie stałby się ikoną Warszawy i fenomenem popkulturowym. Jego imponująca architektura i bogata historia z pewnością przyciągałyby turystów z całego świata.

Pałac Wszystkich Przyszłości otwiera serię komiksową autorstwa scenarzysty Tobiasza Piątkowskiego. Akcja rozgrywa się w Warszawie, w alternatywnej rzeczywistości, gdzie na miejscu zrekonstruowanego Pałacu Saskiego wznosi się imponujący budynek z XXI wieku. Dawna rezydencja królów i symbol stolicy staje się tłem dla niezwykłych historii łączących w sobie elementy fantasy, horroru i science fiction.

Jestem lekko rozczarowany objętością tego wydania – rozdziały są zdecydowanie za krótkie. W komiksie znajdują się zaledwie trzy części, każda z nich liczy tylko kilkanaście stron. Trudno było się w pełni zaangażować w fabułę. Każda opowieść była inna, niepowiązana z pozostałymi. 

Pierwsza historia przenosi nas do 1944 roku, gdzie poznajemy Kapitana Groma — połączenie Kapitana Ameryki i Supermana. Dynamiczna akcja i mroczna atmosfera tworzą klimat rodem z kina wojennego, jednak skrótowy charakter narracji nie pozwala w pełni zagłębić się w losy bohatera. 

Druga część, osadzona w czasach Powstania Listopadowego, łączy elementy romansu historycznego z gotyckim horrorem. Historia XIX-wiecznego romantyka, który staje się potworem, by zemścić się na Rosjanach, budzi skojarzenia z Dziadami Mickiewicza. Niestety, potencjał tragicznego romansu nie jest w pełni wykorzystany. 

Trzecia historia skupia się na zbuntowanej nastolatce z lat 90., która staje się celem tajemniczych sił. Motyw walki z systemem edukacji i odkrywania własnej tożsamości jest interesujący, ale postać protagonistki pozostaje jednowymiarowa.

Pałac Wszystkich Przyszłości to intrygujący początek serii, która łączy w sobie różne gatunki i epoki historyczne. Mimo bardzo krótkich historii i wielu niedopowiedzianych wątków, komiks ma potencjał i zachęca do śledzenia dalszych części. Mam nadzieję, że kolejne tomy rozwiną zarysowane motywy lub Tobiasz Piątkowski stworzy nowe, ale znacznie bardziej rozbudowane od poprzednich. 

Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.

Jestem miłośnikiem fantastyki oraz świata Pokemonów i uniwersum Marvela. W wolnych chwilach lubię oglądać mało znane produkcje, o których nikt nie słyszał.
0
Would love your thoughts, please comment.x