Odurzone pandy?! – Recenzja „Legacies” 3×14 [spoilery]

Czy po kolejnej przerwie w emisji serialu producenci zaskoczyli nas czymś nowym? Myślę, że możecie się pozytywnie zdziwić.

W końcu, po trzech tygodniach, mogliśmy nadrobić zaległości z postaciami, których ostatnio nie widzieliśmy. Główne bohaterki, czyli Josie (Kaylee Bryant) oraz Hope (Danielle Rose Russell), postanowiły odwiedzić Lizzie (Jenny Boyd) na obozie dla wiedźm, który miał pomóc jej odnaleźć wewnętrzny spokój. Mikaelson nie była taka chętna do udziału w wycieczce, lecz za namową Josie w końcu dojechały na miejsce.

Wszystko wydawało się być w porządku, jednak jak to zawsze wychodzi – do czasu. Dziewczyny wkręciły się w zabawy całego kultu na tyle, że wyglądały nawet jak kontrolowane przez ich przewodniczkę. Na szczęście Lizzie zaczęła rozumieć, co tu nie gra i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Przez mówienie przykrej prawdy bohaterki wracały do rzeczywistości.

Kolejnym dawno nie widzianym wątkiem było wyzwanie alfy na pojedynek. Ale kto byłby w stanie rzucić rękawicę Jedowi (Ben Levin)? Otóż nie kto inny jak Finch (Courtney Bandeko), czyli nowa wilkołaczyca w szkole Salvatore. Ich starcie odbyło się w dosyć niecodzienny sposób, ponieważ rozegrali partię bilarda. Dziewczyna okazała się w tym świetna i była bliska wygranej, lecz gdy zobaczyła smutną twarz chłopaka, chybiła w ostatnią bilę, co spowodowało jej przegraną.

Na pewno warto krótko wspomnieć o bohaterskim czynie MG (Quincy Fouse), który uratował Alarica (Matthew Davis) i Doriana (Demetrius Bridges). Zabił potwora próbującego zaatakować nauczycieli. Jeden z nich co prawda został przez niego zraniony, ale moim zdaniem to karma za oskarżenie wampira o bycie rozpruwaczem, co oczywiście nie było prawdą.

Końcówka odcinka była dosyć nietypowa, bo pokazała nam trzy główne bohaterki po pokonaniu przewodniczki kultu. Czemu moim zdaniem jest to niecodzienna scena? Ponieważ zobaczyliśmy dziewczyny odurzone przez tajemniczy płyn Triady, tyle że przebrane za pandy. Muszę przyznać, że wyglądało to komicznie i przez moment nie mogłam przestać się śmiać.

Po prawie miesiącu przerwy muszę powiedzieć, że naprawdę mi tego brakowało i zdecydowanie mogę polecić obejrzenie tego epizodu. Oprócz dużej dawki śmiechu nie brakowało też momentów zaskakujących czy poruszających, czyli dostaliśmy wszystkiego po trochu. Za czymś takim jednak trochę tęskniłam i mam wielką nadzieję, że podobnych odcinków będzie kiedyś więcej.

Nazywam się Zuzia, ale w internetach istnieje bardziej jako DumDiDum. W skrócie to uwielbiam słuchać muzyki, filmy Marvela, Gwiezdne Wojny oraz seriale. W tej dziedzinie najbardziej interesuje mnie sci-fi, fantasy, a także akcja. Nie pogardzę również dobrą książką (szczególnie kryminałem) i kubkiem gorącej czekolady :)
0
Would love your thoughts, please comment.x