Wydawnictwo Egmont na październik postanowiło wydać czwarty tom poświęcony Orkom i Goblinom – coś idealnego na długie wieczory.
Ta część skupia się na Sa’arze – goblinie pochodzącym z plemienia Rybojadów z Mokradeł. Jego los byłby taki sam, jak jego przodków – zostałby rybakiem, gdyby nie pewien plan jednego z jego “znajomych” – Ursra. W trakcie niewoli, podczas patroszenia zwierząt morskich, Sa’ar nauczył się, że w tym świecie rządzą najsilniejsi, a słabsi są zmuszani do najgorszych prac.
Sa’ar po ucieczce z niewoli z Ursrem, dołączył do przestępczego świata, ucząc się od najlepszych. Przez ten cały czas stale się rozwijał, doskonalił swoje umiejętności, przejmował stery. Jego droga nie była łatwa – niebezpieczeństwa pojawiały się nieustannie. W pewnym momencie jego wpływy były na tyle duże, że musiał stanąć do konfrontacji z Panem – osobą zarządzającą miastem.
Czwarty tom Orki i Gobliny: Sa’ar znacząco odbiega od tego, co czytałem wcześniej. Tym razem nie była to opowieść obsadzona w czasie teraźniejszym, lecz skupiająca się na przeszłości. Każdą kolejną stroną odkrywamy tajemnice tytułowego bohatera i dowiadujemy się, co doprowadziło go do miejsca, w którym jest obecnie. To ciekawy zabieg, choć nie jestem fanem aż tak długiej retrospekcji, jednak czytało się to całkiem interesująco. Historia przypomina strategię polityczną w brutalnym wydaniu.
Za rysunki odpowiadali serbski artysta Bojan Vukić oraz włoski rysownik Paolo Deplano, którzy niemal doskonale oddali niezwykły klimat miasta oraz zadbali o detale. Czasami jednak miałem wrażenie, że było zbyt wiele przepychu, a za mało brutalności – choć ciemny ton opowieści to częściowo ratował. Postacie napisane zostały dynamiczne i przyciągały uwagę.
Największym minusem Orki i Gobliny: Sa’ar jest samo ich wydanie. Zdecydowanie jest to jedna z tych części, która powinna być rozpisana na kolejne tomy. Czuję ogromny niedosyt i mam wrażenie, że czegoś mi brakuje. Co do kolorystyki, Digikore Studios spisało się świetnie, a barwy idealnie wpasowały się w niezwykle rozległy i przepiękny Świat Akwilonu.
Czwarty tom z serii Świata Akwilonu poświęconego Orkom i Goblion zasługuje na ogromne brawa. Nawet jeśli nie jesteście, jak ja, fanami zielonoskórych stworzeń, zachęcam do sięgnięcia po tę część.
Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.
Odpowiedz