Asteriks i Obeliks tym razem wyruszają do kraju Środka, by walczyć przeciwko Rzymianom okupujących to państwo.
Komiks stworzony jest na podstawie filmu Asteriks i Obeliks: Imperium Smoka, który można obecnie oglądać w kinach. Za scenariusz odpowiada Olivier Gay, rysunki stworzył Fabrice Tarrin. Obaj panowie byli autorami innego opowiadania z tej serii o nazwie Tajemnica magicznego wywaru.
Tempo jest zrównoważone, dając nam raz kawałek dobrych starć z Rzymianami, a następnie kilka interesujących dialogów. Podoba mi się, że fabuła napisana została prosto, oczywiście spowodowane jest to tym, że to utwór przeznaczony głównie dla dzieci. Choć podanie nazw bohaterów cechuje się koniecznością, by móc rozpoznać każdego z nich, to w pewnym momencie poczułem już ich przesyt. Jak na tak krótki komiks dzieje się naprawdę sporo, to wszystko oczywiście dzięki zgrabnie poprowadzonej akcji. Na pewno nie można narzekać w tym przypadku na nudę. To dosyć wciągająca lektura.
Brakowało mi trochę Cezara, a w szczególności jego relacji z Kleopatrą. Otrzymują oni na początku krótki moment razem, ale ich wątek został w pewnym momencie przerwany. Możliwe, że twórcy chcą zostawić to na kolejną część. Przez to czuję pewien niedosyt, ponieważ można byłoby pokazać, chociaż ciut więcej.
Najlepszym elementem całego opowiadania jest zdecydowanie humor i relacje między dwoma głównymi bohaterami. Została ona genialne przedstawiona przez twórców, pokazując nam prawdziwą przyjaźń. Polubiłem to, jak żartowali i przedrzeźniali się nawzajem. Podobał mi się również moment rozmowy między wodzem Asparanoiksem, a jego żoną Dobrominą. Nawet sam narrator pozwalał sobie na rzucanie zabawnym sarkazmem.
Warto pochwalić również grafiki, które zostały zaczerpnięte wprost z serialu animowanego, co wywołało u mnie wspomnienia. W dzieciństwie oglądałem filmy z tej serii, nawet do tej pory trzymam płyty DVD.
Zasadniczo tę pozycję oceniam bardzo wysoko. To przyjemna lektura, pełna dobrego humoru i szybkiej akcji, dzięki czemu z przyjemnością się ją czyta. Wydanie przeznaczone jest zarówno dla dzieci, jak i starszych czytelników, którzy chętnie chcieliby wrócić do starych bajek z dzieciństwa. Ta zaledwie 48-stronicowa przygoda zabierze czytelnikowi mniej niż godzinę.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za otrzymanie egzemplarza do recenzji.
Odpowiedz