Góry nasze góry. Recenzja książki „Chodząc w Tatry”

Tatry to miejsce wyjątkowe. Kojarzą się zarówno z poetycką nostalgią, jak i coraz większymi tłumami, odwiedzającymi kolejne szlaki. O swoich ukochanych górach pisze Kuba Szpilka w książce Chodząc w Tatry

 

To zbiór felietonów, utworzonych przez górala, mieszkańca Kościeliska, narciarza, filozofa. Autor przedstawia co też w tych tatrzańskich szlakach i szczytach jest tak szczególnego, że przyciągają aż tyle dusz.  W Tatry przyjeżdżają ludzie spragnieni sportowych wyzwań oraz ci, którzy szukają w nich czegoś głębszego (utożsamianie się z jedną z grup nie wyklucza z drugiej). Już sam tytuł wskazuje, że Tatry nie są miejscem do „odhaczenia” na liście. Ich poznawanie to stopniowy proces, w który można wnikać coraz mocniej. Kuba Szpilka bardzo duży akcent kładzie na relacje człowieka z naturą. Trudno wybrać lepszą przestrzeń do takich rozważań niż góry.

 

Autor pisze o Tatrach z czułością kogoś, kto posiada ogromną wiedzę o nich i wiele w nich przeżył, a wciąż jeszcze nie rozumie ich do końca, bo jest to w zasadzie niemożliwe i wie o tym każda rozmiłowana w nich osoba. Jego (przyp. red. Szpilki) przemyślenia są ujmujące. Anegdoty z górskich wędrówek przeplatają się z historią taternictwa, fragmentami poezji i myślami słynnych filozofów. 

 

Refleksje o górach będą dla jednych przeniesionymi na papier myślami, które kłębią się po głowie w czasie wędrówek po tatrzańskich szlakach lub ich wspominania. Jeśli po tę książkę sięgną ci, którym do tej pory „góry widok zasłaniały”, bez wątpienia rozszerzy ona ich spojrzenie na temat Tatr i tego, co jest w nich tak fascynującego. Jako jedna z osób, przebywająca w Tatrach albo za nimi tęskniąca, polecam tę lekturę mimo że wcale tej nostalgii nie osładza. Wręcz ją wzmacnia!

Muzeolog, kulturoznawca, historyk sztuki (in spe). Najchętniej czyta literaturę faktu, a gdy nie czyta to ogląda - na ekranie, scenie czy wystawie.
0
Would love your thoughts, please comment.x