Pablo Tybori – wywiad.

Paweł Tyburski, czyli Pablo Tybori, ostatnio wydał piosenkę Kwiat Pustyni. Uczestnik Love Island Polska, odpowiedział na kilka pytań kilka. Zapraszamy do przeczytania!

1. Życie Cię nie oszczędziło i wiele przeszedłeś. Jak to
wpłynęło na Twoje życie?

Fakt, życiowy scenariusz nie oszczędzał mnie za młodu. Do pewnego
momentu myślałem, że nie ma to wpływu na moje teraźniejsze życie,
jednak bardzo się myliłem. Sprawy, których nie przepracowałem,
sięgające jeszcze mojego dzieciństwa mają skutki do dnia
dzisiejszego. Nie miałem odpowiednich wzorców, nie byłem nauczony
miłości, nie potrafiłem się otworzyć, czy w pełni zaangażować,
nie miałem wgranego systemu wartości. Wszystko to odkrywałem powoli u
boku Moniki, która cierpliwie dawała mi ciepło, stabilność,
zrozumienie i pokazywała każdego dnia, czym jest miłość.
Przebijała się przez gruby mur blokad budowany przez lata i udało jej
się. Dzięki niej pracuję nad sobą, moje życie zmienia się o 180
stopni. Bardzo mi przykro, kiedy myślę, że wszystko między nami już
stracone, że być może nigdy nie będę w stanie się zrehabilitować.
Zbyt często uświadamiamy sobie, co jest dla nas ważne za późno. Niby
banał ale prawdziwy. Wiem, że Monia wierzyła we mnie i to nawet teraz
  daje mi motywację do tego, żeby się zmienić. Robiłem w życiu
różne głupie rzeczy, których dzisiaj się wstydzę. Już to kiedyś
mówiłem, dom dziecka to nie zielona szkoła, to patologie, złe
towarzystwo, przyspieszony kurs przetrwania. „Normalność”  jaką
wyniosłem z bidula, to ciągła walka o wszystko, potem skok w
dorosłość i samodzielność, w podobnym towarzystwie, bo tak łatwiej
i znów patologie, imprezy, narkotyki, alkohol, dziewczyny takiego też
pokroju. Wydaje Ci się, że to pełnia życia aż dociera do Ciebie,
że to iluzja… Ale dotarło to do mnie dopiero przy osobie, którą
pokochałem szczerze i prawdziwie. Niestety nie od razu. To był proces.
Proces, który trwał półtora roku. Proces, z początku, którego
można śmiało powiedzieć byłem „tym złym”. Przeszłość zawsze
nas dopadnie. Miałem obok siebie miłość swojego życia w
najczystszej postaci, ale błądziłem za długo nie dostrzegając tego.
Podobno ludzką rzeczą jest błądzić, ale mi za błędy przyszło
zapłacić najwyższą cenę. Aktualnie nie potrafię tego wpływu
analizować pod żadnym innym kątem.

2. Jak narodził się w Twojej głowie pomysł na autorską piosenkę?

Pomysł na piosenkę zrodził się we mnie gdy rozstaliśmy się z
Monią w grudniu. Wtedy już wiedziałem, że to kobieta mojego życia.
Wywróciła je do góry nogami … a raczej postawiła je na nogi. Przy
niej wszystko nabrało sensu. Wiedziałem, że dawałem z siebie za
mało, podczas kiedy zasługiwała  na wszystko, co najlepsze i chciałem
zrobić dla niej coś wyjątkowego, coś, co na pewno zapamięta do
końca życia, coś prosto z serca. W tamtym czasie z bratem
próbowaliśmy swoich sił w tworzeniu muzyki i postanowiłem, że
nagram jeden utwór solo,  specjalnie dla niej. Ot cała historia.

3. Jakie masz plany na przyszłość? Czy wiążesz je z muzyką, czy
czymś innym?

Plany miałem ambitne, ale aktualnie wszystkie odłożyłem do
poczekalni. Zanim wystartuję na nowo muszę zebrać siły. Obecnie
przeprowadzam generalny remont swojego życia, poczynając od
restrukturyzacji wartości. Na pewno nie chcę rezygnować z muzyki,
wrócę do tego i będę dalej bez ciśnienia robił swoje, bo sprawia
mi to bardzo dużo radości a ta jest u mnie ostatnio w deficycie.

4. Jak wspominasz swój udział w Love Island Wyspa miłości?

Love Island będę wspominał do końca życia.  W końcu to właśnie
na wyspie poznałem Monie, dzięki której dzisiaj wiem, czym jest
miłość. To był niesamowity czas. Poznałem fajnych, wartościowych i
przede wszystkim niezepsutych ludzi z różnych środowisk co
pozwoliło mi na oderwanie się od starego towarzystwa, które
ciągnęło mnie w dół. To towarzystwo po powrocie z wyspy wróciło
jak bumerang i nie do końca umiałem z niego zrezygnować, czego
konsekwencje odczuwam dzisiaj. Zdecydowanie pobyt na wyspie zmienił
moje życie.

5. Spodziewałeś się, że piosenka tak w krótkim czasie osiągnie
tyle wyświetleń?

Nie spodziewałem się aż tak dobrego odbioru o osiągach nie
wspominając. Sam kanał na YouTube został założony w dniu premiery
utworu i nie miał ani jednego subskrybenta w chwili publikowania
singla. Aczkolwiek utwór powstał z potrzeby serca, był szczery i
dopieszczony zarówno produkcyjnie, jak i tekstowo dlatego czułem, że
wpadnie w ucho „zakochańcom” obu płci.

6. Dlaczego twoja piosenka nosi tytuł „Kwiat Pustyni”?

Monia była inspiracją – pięknym, wyjątkowym, rzadko spotykanym
Kwiatem odnalezionym w mroku i pustce mojego wilczego życia. Była,
jest i będzie. To się nie zmieni. Mimo że w życiu znów jakoś tak
pusto, ona wrosła korzeniami w moje serce, uratowała mnie, dała mi
szansę na bycie lepszym i będę się tego trzymał pazurami.

7. Planujesz wydać całą płytę?

Na razie nic nie planuję. Jak już wspominałem skupiam się na
porządkach wewnętrznych i jedyna rzecz, jaką teraz robię to praca
nad samym sobą i nowym startem. Mam jednak nadzieję, że w
przyszłości będzie mi dane wydanie całego albumu. Życie każdego
dnia dostarcza mi tyle materiałów, że wystarczy na nie jeden 😉

Dzięki za rozmowę!

Miłośniczka kotów, książek i dobrej herbaty! Najbardziej preferuję fantastykę i romanse, ale innymi gatunkami nie pogardzę. Dodatkowo w moim sercu gości jeszcze teatr i taniec.
0
Would love your thoughts, please comment.x