Reżyser Czarnej Pantery chciał porzucić film po śmierci Chadwicka Bosemana

Ryan Coogler wyjawił, że po szokującej i smutnej wiadomości o śmierci głównego aktora, prawie zrezygnował z kręcenia sequelu.

28 sierpnia 2020 roku świat obiegła przykra informacja o śmierci Chadwicka Bosemana. Aktor od dawna chorował na nowotwór, o czym wiedziało niewiele osób. Jego odejście było niespodziewana i szokująca dla całego świata kina.

Reżyser produkcji w wywiadzie dla Entertainment Weekly przyznał, że nie potrafił sobie poradzić z sytuacją i myślał o zrezygnowaniu z projektu:

Był taki moment, kiedy pomyślałem: »Odchodzę z tego biznesu«. Nie wiedziałem, czy mógłbym zrobić kolejny projekt, kolejny film o Czarnej Panterze, ponieważ to bardzo bolało. Pomyślałem: »Człowieku, jak mogłem się otworzyć na takie uczucie?«

Coogler dużo rozmyślał o swoich rozmowach z Chadwickiem i postanowił jednak nakręcić ten film:

Wspominałem sobie wiele naszych rozmów, które odbyliśmy i zdałem sobie sprawę, że to już koniec ich i jego życia. Uznałem, że rozsądniej jest iść dalej.

Po podjęciu tej trudnej decyzji reżyser dołożył wszelkich starań, aby wszyscy zrozumieli wagę tego projektu. Opowiada o tym Lupita Nyong’o, grająca w filmie Nakie:

Jednym z moich ulubionych elementów podczas kręcenia były okrzyki do Ryana: »Robimy duży film!« Mówiliśmy to, żeby się podkręcić, gdy dzień miał być długi i żmudny. Jeśli znasz Ryana, wiesz, że jest bardzo skromnym człowiekiem, więc nie byłoby nas tu, gdybyśmy tego nie mówili. Powtarzaliśmy to na całym planie, aby ponownie skupić się i odzyskać energię.

Studio Marvela podjęło decyzję, że nie będą zmieniać aktora do roli, jak i nie wykorzystają efektów specjalnych, aby pojawił się na ekranie. Patrząc po zwiastunach, otrzymamy nową Czarną Panterę, którą najprawdopodobniej będzie Shuri.

0
Would love your thoughts, please comment.x