W MCU jest takie zamiłowanie do tajemnic, że – jak się okazuje – nawet autor scenariusza nie wie wszystkiego o swoim filmie.
Thor: Love and Thunder to najnowszy film MCU. Reakcje po premierze były mieszane, ale nie można mu odmówić masy humoru. Jako przykład śmiało można wskazać Russella Crowe jako Zeusa. Grecki bóg, mimo oberwania piorunem w filmie, powraca po napisach razem z herosem, który może być gotów do walki z Thorem. Podczas owej sceny aktor Ted Lasso Brett Goldstein zostaje ujawniony jako wersja Herkulesa z MCU. Jennifer Kaytin Robinson, która napisała scenariusz do filmu, wyjawiła w wywiadzie z Variety, że nic na ten temat nie wiedziała.
Widziałam to na premierze ze wszystkimi innymi. W ten sam sposób, w jaki, jak sądzę, Taika nie wiedział, że Thor powróci do MCU, ja nie wiedziałam, że Roy Kent to Herkules. Jestem wielką fanką Marvela, więc byłam zachwycona, że mam jeden moment w filmie, którym byłam naprawdę zaskoczona. Wiedziałam, że mówi się o Herkulesie. Imię Herkules nie zostało wypowiedziane w rozmowach, których zdecydowanie, prawdopodobnie nie powininnam podsłuchać, ale to zrobiłam. Więc w chwili, gdy zobaczyłam początek sceny, wiedziałem, że [Zeus – przyp. red.] będzie rozmawiał z Herkulesem. Nie wiedziałam, kogo obsadzili. Ale pomyślałam, czy to będzie Herkules? Po prostu wiedziałam, że mogliby mi powiedzieć: „Chcemy mieć swobodę w tym, więc trzymaj się z daleka od tego.”
Jakie macie przeczucia co do Herkulesa? Podzielcie się w komentarzach!
Odpowiedz