Wycieczka do Egiptu – recenzja komiksu „Asteriks i Kleopatra”

Jak to jest być recenzentem? Dobrze?

Kto słyszał o kultowym filmie Asterix i Obelix: Misja Kleopatra? Chyba większość wyjadaczy popkulturowych. Cała masa zabawnych tekstów (zwłaszcza w polskim tłumaczeniu) zapadła widzom w pamięć. Nie mogłam nie sięgnąć po oryginał tego dzieła. Wszystko bowiem zaczęło się od komiksu z jedną z przygód najbardziej znanych na świecie galów.

Przed filmową ekranizacją pojawiła się również animacja. Mimo iż została ona dostosowana do dzieci, także przy niej można miło spędzić czas.

Dziś jednak skupimy się na tym, co było pierwsze. Na komiksie.

Oczywiście autorem tego tomu jak i całego uniwersum jest René Goscinny. Autor zabiera nas w podróż do Egiptu. Asterix, Obelix i Panoramix (no i Idefix) ruszają na pomoc Numernabisowi. Dostał on zadanie niezwykle trudne do wykonania. Musi zbudować pałac na rozkaz Kleopatry. Jako architekt, raczej często spotyka się z podobnymi zleceniami. Jednak zazwyczaj ma więcej czasu, niż trzy miesiące. Kleopatra postanowiła udowodnić Juliuszowi Cezarowi, iż naród egipski jest mocarstwem. Numernabis owszem, może nie wyrobić się w terminie, jednak poskutkuje to tym, że stanie się przekąską dla krokodyli.

Komiks zdecydowanie jest przeznaczony dla dzieci, jednak miło odnaleźć w sobie trochę nostalgii. Przygoda zobrazowana w tym tomie zawiera wiele ciekawych wątków, dzięki czemu nuda nam nie grozi. Niektórzy z bohaterów mają w filmie inne imiona, jednak różnic zbyt dużo nie wprowadzono. Cóż więcej powiedzieć? To po prostu kolejna epicka przygoda ulubionych galów i stawianie czoła przeciwnościom losu, nie tylko z pomocą magicznego napoju. Czasem potrzeba sprytu, albo chociażby psiaka Idefixa.

W tym niezwykłym wydaniu, oprócz komiksu znajdziemy również masę ciekawostek, na przykład o Kleopatrze i Egipcie. Można dowiedzieć się wiele interesujących rzeczy.

Warto wspomnieć o oryginalnym stylu rysunkowym Alberta Uderzo. Zafundował nam powrót do dzieciństwa. Kreska jest przyjemna w odbiorze, a font czytelny.

Jeśli jesteście fanami Asterixa i jego przyjaciół, musicie mieć ten tytuł w swojej kolekcji. Nie dość, że pięknie go wydano, to wielu z nas kojarzy się po prostu dobrze. Być może za sprawą filmu, a możliwe, iż przez powrót do dzieciństwa.

Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.

Interesuję się sztuką, fantastyką i science-fiction. Lubię czytać książki i grać w gry planszowe, jak i komputerowe. Uwielbiam komiksy, zwłaszcza z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Zajmuję się rysunkiem, malarstwem i oglądaniem błyskotek na sklepowych wystawach. Jestem uzależniona od herbaty i muzyki.
0
Would love your thoughts, please comment.x