Frapująca karcianka z gwiezdno-wojennego świata — recenzja „Star Wars: The Deckbuilding Game”

Przedsiębiorstwo Fantasy Flight Games postanowiło zaszczycić fanów Star Wars karcianką opartą na mechanice budowania talii. W Polsce gra ukazała się za sprawą wydawnictwa Rebel. Czy warto po nią sięgnąć?

Star Wars: The Deckbuilding Game to dość łatwa do opanowania gra karciana dla dwóch graczy, podczas której jeden poprowadzi siły Rebelii, a drugi Imperium. W jej trakcie obie strony będą nieustannie ulepszać swoje talie, kupować coraz potężniejsze statki i rekrutować nowe jednostki, aby zwiększyć siłę ognia i zyskać przewagę decydującą o losach wojny…

Celem gry jest oczywiście zniszczenie wszystkich baz przeciwnika, przy czym zwycięży ten, kto pierwszy tego dokona. Aby wygrać, należy więc jak najlepiej korzystać z jednostek oraz okrętów charakterystycznych dla danej frakcji, a także z szerokiego wachlarza postaci.

Zasady są proste. Gracze rozpoczynają zabawę z talią dedykowaną dla wybranej frakcji, na którą składa się dziesięć kart. Gromadzenie ich pozwala na zakup kolejnych. Dzięki nim można tworzyć coraz silniejszy pakiet.

Na ostateczny wynik rozgrywki złożą się między innymi karty, które zakupimy, bazy, jakie obstawimy, cele ataków, które obierzemy oraz zasoby, jakie zgromadzimy.

Przejdźmy zatem do oceny. Na wstępie przyznam, że pudełko jest bardzo starannie wykonane i elegancko mieści wszystkie elementy. Znajdziemy w nim między innymi łącznie sto czterdzieści dużych kart z pięknymi ilustracjami oraz czytelnym tekstem. Oprócz nich otrzymamy plastikowe znaczniki służące do oznaczenia naszych zasobów. Ostatni element to tak zwany tor równowagi Mocy. Ten niestety prezentuje się zdecydowanie najsłabiej z całej zawartości, gdyż wygląda niepozornie i nie jest zbyt wytrzymały.

https://www.rebel.pl/gry-planszowe/star-wars-the-deckbuilding-game-edycja-polska-2009894.html

Niemniej gra została wykonana w gruncie rzeczy porządnie. Faktycznie łatwo jest się nauczyć zasad, jakie w niej panują. Wszystko dzięki dokładnie opracowanej książeczce instruktażowej, którą powinniście znaleźć w środku. Naukę ułatwią wam dodatkowo filmiki zamieszczone na youtube przez kanał Rebel i wszystko gra. To duży plus.

Sama rozgrywka wciąga i tutaj dodam, że możliwość eliminowania kart przeciwnika, zanim ten zdąży je zakupić to ciekawy pomysł, który wprowadził do zabawy sporą dozę dynamiki.

Dodatkowym plusem okazał się świetnie oddany klimat Gwiezdnych Wojen.

Gdybym miała wskazać jakiekolwiek wady, to przede wszystkim powiedziałabym, że żałuję, iż jest to tytuł tylko dla dwóch graczy. Myślę, że gdyby istniała możliwość rozgrywki w większym gronie, to gra wypadłby dużo ciekawiej.

Jako drugi minus podałabym brak pewnych istotnych w tym świecie postaci, które fani z pewnością lubią. To może wywołać mały zawód.

Reasumując, czas spędzony przy Star Wars The Deckbuilding Game uważam za przyjemnie wykorzystany. Gra zdołała zaangażować całkowicie zarówno mnie jak i moją koleżankę. Karcianka nie jest pozbawiona wad, o których wspomniałam powyżej, niemniej serdecznie wam ją polecam i dziękuję wydawnictwu Rebel za to, że udostępniło mi ją do recenzji.

Na codzień opiekunka ekspozycji w MAiE. W wolnej chwili czyta książki, ogląda filmy, gra na playstation, pije kawę. Fanka Marvela, Gwiezdnych Wojen i twenty øne piløts |-/
0
Would love your thoughts, please comment.x