J.J. Abrams ugruntował swoją pozycję jako główny gracz franczyzy, ale ponieważ zajmuje się rozwijanie projektów DC Comics, nie jest zainteresowany ich reżyserowaniem.
Abrams zyskał sławę dzięki telewizji, tworząc i pisząc do takich programów jak Felicity, Alias i Lost. Z biegiem lat przeszedł bardziej do branży filmowej i stał się czymś w rodzaju ostoi w świecie franczyzy gatunkowej. Pomógł zrestartować zarówno Star Trek, jak i Star Wars na dużym ekranie. Jego ostatnim dziełem reżyserskim był hitowy Star Wars: The Rise of Skywalker z 2019 roku.
Od tego czasu Abrams zaczął budować imponującą ścieżkę rozwoju poprzez swoją firmę produkcyjną Bad Robot, która obejmuje wiele projektów opartych na DC Comics. Obejmuje to serię Justice League Dark dla HBO Max i restart Supermana, który skupiłby się na Czarnym Kal-Elu. Jeśli chodzi o to drugie, film o Człowieku ze stali pozostaje bez reżysera, ale już wiadomo, że nie będzie to Abrams.
Niedawno rozmawiał z Colliderem o swojej serii Apple TV + Lisey’s Story (adaptacja powieści Stephena Kinga). Podczas rozmowy poruszył kwestię, czy kiedykolwiek stanie za kamerą w którymkolwiek z projektów DC, nad którymi obecnie pracuje. Abrams wyznał, że w tym momencie wolałby raczej reżyserować oryginalny projekt:
Wiem, że Hollywood to miejsce, w którym kiedyś ludzie inspirowali się czymś, co widzieli, starym filmem, programem czy czymś takim, i myśleli: „Och, oto moja odpowiedź na to. Oto wersja tego.” Stało się to miejscem, w którym najczęściej coś widzisz, a ludzie inspirują się tym i mówią: „Zróbmy to lepiej”. Czuję się jak ktoś, kto zaczął pisać w telewizji a opowiadanie oryginalnych historii w filmie i telewizji jest czymś, za czym naprawdę tęsknię. Kilka rzeczy, nad którymi teraz pracuję jako scenopisarz, to oryginalne pomysły. Po prostu czuję, że jako reżyser naprawdę chciałbym, aby moje następne projekty były rzeczami, które niekoniecznie istniały wcześniej.
Nie oznacza to oczywiście, że nigdy nie wróci. Abrams nadal ma wszystkie projekty DC w przygotowaniu i chociaż najwyraźniej nie będzie nimi kierował, będzie miał swój udział w tym, co się stanie. Kto wie, co przyniesie przyszłość?
