„Mister Hockey”, Lia Riley – Uwierz w siebie!

Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam tak króciutką książkę. Mimo to, ten romans przepleciony humorem całkowicie skradł moje serce. Wychodzi więc na to, że nie długość się liczy, a talent pisarza.

Mister Hockey to książka, która pokazuje, że warto marzyć i nie wolno się poddawać, choćby nie wiadomo, ile osób rzucało Ci kłody pod nogi. Ten romans jest uroczy, bawi i jednocześnie zawiera podnoszący na duchu przekaz.

To historia pewnej bibliotekarki Breezy Angel, która dzięki zrządzeniu losu oraz drobnej pomocy siostry, ma niepowtarzalną okazję poznać swojego idola: Jeda Westa. Chłopak jest sławnym hokeistą, a do tego kapitanem drużyny Diabłów. W wyniku pewnych wydarzeń poznają się bliżej, co owocuje gorącym romansem, dzięki Bogu nieprzesyconym. Miło, że autorka poza skupieniem się na ich związku porusza też bardzo ważne tematy, między innymi problem zdrowotny, z którym mierzą się między innymi hokeiści, czyli encefalopatia mózgowa. Jest to poważny uraz, który skutkuje zmianami nastroju, zanikami pamięci, ludzie po tym nie są tacy sami. Tak też było w przypadku brata Jeda, który był bokserem i niestety doznał uszczerbku na zdrowiu, przez co zaczął więcej pić i ranić bliskich, w tym naszego hokeistę. Breezy też nie miała łatwo, bo ani razu nie usłyszała od matki pochwały i widziała, jak ta faworyzuje jej siostrę. Lia Riley pokazuje, że słowa najbliższych mogą zranić człowieka na całe życie. Przewrotny los postanowił połączyć tę dwójkę zranionych ludzi, by wzajemnie spróbowali rozkruszyć mury, którymi się otoczyli.

Próbują nauczyć się pozytywnego postrzegania życia, poprzez to co niepozorne, a nawet wzajemnie przekonują się do nowego stylu życia. Breezy wyszukuje dla Jeda książki, choć dotychczas nie interesowało go czytelnictwo. On z kolei chce pokazać, że jazda na łyżwach nie musi być taka straszna i doświadczenia z dzieciństwa nie powinny rzutować na dorosłe życie Angel.

Mister Hockey nie tylko bawił, ale i pochłonął mnie całkowicie. Ciężko było się oderwać od lektury, a skończyła się dość szybko. Tak jak wspomniałam, w porównaniu do innych moich książek, ta jest wyjątkowo krótka.

Ogromnie polecam tę historię, jak dla mnie 10/10.

Dziękuję HarperCollins za możliwość poznania tej uroczej historii.

Miłośniczka książek, fotografii, seriali i dobrego kina! Fanka Harrego Pottera, twórczości Anety Jadowskiej oraz Marvela. Od dziecka zakochana w fantastyce, ale po inne gatunki również chętnie sięgam. Uwielbiam pisać ale póki co do szuflady. Na co dzień prowadzę swojego bloga, gdzie możecie zobaczyć mój świat, moje pasje.
0
Would love your thoughts, please comment.x