Za dzieciaka, jak przystało na fankę Asterixa, zaczytywałam się w jego przygodach, ale w świat Kajko i Kokosza wkraczam dopiero teraz.
To już mój siódmy egzemplarz przygód tej dwójki i jak na razie jest całkiem ciekawie. Muszę przyznać, że czasami klimat zbliżony jest do tego z Asterixa. Akurat to wydanie komiksu należy już do nowych przygód. Czyli tworzone było przez kilku artystów na podstawie tych od Christy. Komiks ma odrobinę inną kreskę, ale wciąż zachowuje unikatowe cechy pielęgnowane w oryginale. Do tego cieszy oko niesamowitymi barwami, co sprawia, że czyta się go jeszcze milej!
Kajko i Kokosz w wyniku zamachu na swojego wodza zostali skazani na wyjazd do grodu Włada. Wydawałoby się, że podróż do brata Mirmiła nie jest tak straszny, pech jednak chciał, że ma nieznośnego syna. Strasznie rozpieszczony dzieciak nieustannie dawał się im we znaki, więc nie uśmiechała im się ta wyprawa. Jednak zaowocowała w spotkanie po latach z uroczym smoczkiem Milusiem oraz jego ukochaną.
Jak się okazuje, spotkają tam też tych niekoniecznie dobrych bohaterów, bo do grodu Włada przybędzie księżniczka Kaprylda. Ponoć się zmieniła, ale czy aby na pewno? Nasi bohaterowie nie do końca są o tym przekonani. W szczególności jeśli w grze są smoki (w tym jeden, który był jej pupilkiem), jajo oraz mapa do krainy smoków.
W tym komiksie akcja toczy się o naprawdę wysoką stawkę i lepiej nie ufać nikomu. Dzieje się tutaj bardzo dużo, są nowi wrogowie i totalna komedia pomyłek. No bo co może się nie udać, gdy przebierze się smoka za krowę? Maciej Kur, Sławomir Kiełbus oraz Piotr Bednarczyk wykonali kawał dobrej roboty. Stworzyli świetną historię i cudownie ją przedstawili. Jak dla mnie to niesamowity komiks i póki co, najlepszy z tej serii. Bawiłam się świetnie i polecam go gorąco.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za ten cudowny komiks z serii Nowe przygody.
Odpowiedz