Pozornie każdy jest niewinny. Kiedy jednak zadrzesz z niewłaściwymi ludźmi, to sytuacja zmienia się o 180 stopni. I nagle nawet najbardziej prawa osoba może zostać oskarżona o coś, czego nie zrobiła. Ale czy na pewno?
Gorszy to kontynuacja Kruka. Nawet początek jest podobny do części pierwszej – mamy trupa i pozornie proste rozwiązanie zagadki. Morderca był na miejscu zbrodni, z bronią, dodatkowo miał na pieńku z ofiarą. Różnica jest jednak znacząca. Główny podejrzany, a właściwie podejrzana, to prokurator Marta Krynicka. Komisarz Kruk prowadził z nią śledztwo w poprzednim tomie i bardzo się ze sobą zżyli, zarówno od strony zawodowej, jak i tej prywatnej.
Bohater nie wierzy w winę kochanki i rozpoczyna własne śledztwo. Zupełnie nieoficjalne, bo prokuratorem jest niezbyt przyjemny mężczyzna, który nie lubi, jak się mu wchodzi w paradę. Mimo to komisarz na własną rękę odkrywa więcej niż organy ścigania.
Gorszego przeczytałam zaraz po Kruku. Po ukończeniu pierwszej części czułam niedosyt i musiałam się natychmiast dowiedzieć co dalej. Nie zawiodłam się. Fabuła, bohaterowie oraz świat przedstawiony – to wszystko wciągnęło mnie tak samo jak w przypadku Kruka, a nawet bardziej.
Być może mam taką opinię, bo niejako „zaprzyjaźniłam się” z komisarzem Krukiem. Nie wiem. Fakty są takie, że ta seria pochłania w całości i nie zostawia żadnych jeńców.
W czasie lektury czasami nawet marzyłam o staniu się częścią jej świata. Potem jednak uświadomiłam sobie, że prawdopodobnie byłabym tematem następnego śledztwa. Bądź co bądź, dość niebezpiecznie jest żyć w mieście, w którym aż roi się od mafii (i nie tylko), a także ludzi z nią związanych.
Trzeba być twardym i nie dać się zaskoczyć. Należy też uważać w chwilach słabości, bo tacy tylko na to czekają. Najpierw udają wybawców i przyjaciół, a potem nie da się od nich uwolnić. Koniec końców, czy tego się chce czy nie, kończy się jako jeden z nich. A z tej drogi nie ma odwrotu. Nie, przepraszam, jest. Ale chyba nikt nie zamierza umrzeć zbyt prędko i za wcześnie, czyż nie?
Niemniej jednak, jestem w tych książkach totalnie zakochana. Po zakończeniu tej serii zamierzam do niej wielokrotnie wracać. Będę raz za razem przeżywać to samo podekscytowanie i zachwyt nad tymi powieściami. One wciąga i nie wypuszczają. A jeśli to zrobią, to i tak się do nich wróci z własnej woli. To jak narkotyk, a odwyk kończy się bólem z ciekawości i ciężarem pytań, na które nie zna się odpowiedzi…
Moja ocena: 10/10
Odpowiedz