Kto choć raz był na Wattpadzie, ten zna opowiadania xReader, a kto choć raz zabłądził na Netflixie, ten wie, czym są odcinki interaktywne. To teraz wyobraźcie sobie, że oba te przypadki mają dziecko w postaci książki.
Na wstępie muszę zaznaczyć, iż pomimo tego, że istnieje możliwość romansu nie tylko z panami, to jednak jest to pozycja przeznaczona dla kobiet i to dorosłych. Chociaż Larisse Zageris przenosi nas do XIX wieku, gdzie panny były raczej skromne i wstydliwe, to nasza postać świetnie odnalazłaby się w filmie Kraina Jane Austen – ani ona skromna, ani wstydliwa. Rozpoczynamy przygodę jako panna do towarzystwa niezbyt sympatycznej hrabiny. Podążamy wraz z nią na bal, a wtedy… no właśnie. Od tego momentu dalsza treść opowieści zależy już tylko od nas. Jako czytelniczki staniecie przed 250 wyborami, które ostatecznie doprowadzą Was do jednego z 23 zakończeń. Czyż nie brzmi to intrygująco?
Sam pomysł jest doskonałym remedium dla osób lubiących wracać do przeczytanych książek. Tę trzeba przeczytać co najmniej kilkanaście razy, by w pełni poznać wszystkie jej sekrety. Każda ze ścieżek przedstawia nam inną, porywającą, niebezpieczną i wciągającą historię, w której towarzyszy nam miłość. I tak jak wspomniałam na początku, pozycja nie bez powodu jest oznaczona +18, bo owo uczucie objawia się dość cieleśnie i dostajemy możliwość dość… rozwiązłego życia. Oczywiście możemy również zostać cnotką do samego końca, ale powiedzmy sobie szczerze, po co? Zwłaszcza, gdy naszymi towarzyszami przeważnie są nieziemsko piękni panowie, których opisy powalają na kolana. Zwłaszcza te odnośnie wiadomych aspektów.
Muszę rozczarować te z Was, które chcą sięgnąć po Wybór Damy z myślą o szczegółowych opisach. Żadnej ze ścieżek nie mogę nazwać szczególnie rozbudowaną, a niektóre kwestie zostają zupełnie bez wyjaśnienia lub pominięte. Trudno mi się temu dziwić. Taka książka byłaby ogromnym tomiszczem, gdyby autorce przyszło do głowy rozpisywać każdy szczegół. Są to zatem krótkie, ale porywające opowiastki o zawiłościach losu, tarapatach oraz miłości, często bardzo niegrzecznej i pikantnej. Oczywiście od pierwszego wejrzenia i bezwarunkowej, jak to w romansach. Same postacie również mają swój urok. Każda z nich jest unikatowa, co pozwala mi sądzić, że którakolwiek z pań by nie sięgnęła po tę książkę, to znajdzie w niej swojego wymarzonego lorda na białym koniu. Napomknę nieśmiało, że niektóre romanse są ukryte i trzeba dokonać kilku odpowiednich wyborów, by je odkryć. Jedyne co mnie zastanawia, to to czy gorętsze są nasze potencjalne flirty, czy kłopoty w jakie się wpakujemy.
Ponieważ tak się składa, że zanim dojdziemy do naszego „żyli długo i szczęśliwie”, to dostaniemy okazję do zdemaskowania szpiega, wyegzorcyzmowania ducha, odebrania porodu klaczy oraz rozwikłania rodowej zagadki. No cóż, dzień jak co dzień, prawda?
Oczywiście cała ta książka traci swój sens, jeżeli od razu przeczytacie wszystkie opcje zamiast dać się ponieść kolejom losu. Ja sama przeżyłam dopiero połowę z możliwych przygód i z czystym sercem mogę Wam powiedzieć, że bawiłam się doskonale. Wy też możecie, ponadto gwarantuję, że jest to najbardziej oryginalna pozycja, jaką przyjdzie Wam czytać i miła odmiana dla tradycyjnych powieści. Może nawet spodoba wam się bycie „damą” i odkryjecie inną stronę życia XIX-wiecznej Anglii? Dajcie się porwać Kitty Curan wraz z Larisse Zageris i, tak jak ja, oderwijcie się od szarej rzeczywistości.
Odpowiedz