Recenzja książki „Maryla z Zielonego Wzgórza”

Książka pod tytułem Maryla z Zielonego Wzgórza po raz kolejny zabiera nas w podróż po Zielonym Wzgórzu! 

Każdy z nas na pewno pamięta Anię z Zielonego Wzgórza i jej przygody od momentu, kiedy w roku 1876 przybyła na farmę rodzeństwa Maryli i Mateusza Cuthbertów. Niejednemu z Was, drodzy Czytelnicy, przemknęły przez myśl pytania, dlaczego właściwie Maryla i jej brat pozostali samotni do końca życia? Co zaważyło na podjęciu takiej, a nie innej decyzji? Czy spowodował to splot niesprzyjających okoliczności, czy ich własne wybory? Dlaczego jako starsi ludzie wciąż mieszkali razem i wspólnie prowadzili gospodarstwo?

To było cudowne uczucie znowu odwiedzić Zielone Wzgórze! Powieści o Ani były cudowne i miały swój charakterystyczny klimat, a teraz możemy dzięki książce pod tytułem Maryla z Zielonego Wzgórza poznać wcześniejsze losy Maryli, która zagrała ważną rolę w życiu Ani Shirley.

Styl książki zdecydowanie odbiega od Montgmoery, ale moim zdaniem Sarah McCoy świetnie podołała temu zadaniu. 

Książka na pewno jest pozycją obowiązkową również dla fanów historii, ponieważ nie zabrakło jej również w książce. Poznajemy zwyczaje i podział ról w czasach kiedy Maryla dorastała. Całość tak wspaniale współgra z całym światem, który stworzyła Montgmoery.

Sarah McCoy świetnie przeniosła klimat Avonlea. Idealnie zapełnia pustkę po książkach autorstwa Montgmoery jak i po serialu Ania, nie Anna, który został skasowany przez Netflix.

Książkę zdecydowanie polecam zakupić w Świat Książki, gdzie jest jak na razie najniższa cena i można przy okazji sporo zaoszczędzić! Link do książki – Klik! 

Jestem miłośnikiem fantastyki oraz świata Pokemonów i uniwersum Marvela. W wolnych chwilach lubię oglądać mało znane produkcje, o których nikt nie słyszał.
0
Would love your thoughts, please comment.x