Księżyc jest naprawdę pięknym i intrygującym satelitą. Ludzie od zarania dziejów wpatrywali się w niego, czcili, tworzyli teorie spiskowe.

Osobiście jestem jedną z osób, które się nim fascynują. Uspokaja mnie, oświetla drogę i dodaje siły. Jest jednak w nim również coś mrocznego, wręcz strasznego, co tylko sprawia, że fascynacja tym obiektem na niebie rośnie…

Właśnie dlatego postanowiłam sięgnąć po Poczuj magię księżyca autorstwa Keylah Missen, choć z autorką mam styczność po raz pierwszy.

Czy ocenia się książki po okładce? Oczywiście, że nie, ale w tym wypadku trzeba przyznać jedno – jest naprawdę przemyślana. Książkę, jak wspomina sama autorka, skierowała głównie do kobiet, więc szata graficzna przystosowana jest pod nie. Piękne, błyszczące się elementy na froncie bezapelacyjnie skradły moje serce – serce sroki, która kocha wszystko, co błyszczące. W połączeniu z ciekawym fontem, delikatnymi zdobieniami i granatowym kolorem, przypominającym niebo nocą, książka prezentuje się wręcz bajecznie i aż woła “przeczytaj mnie”!

Po zajrzeniu do środka nie będziecie rozczarowani. Zadbano o to, aby ciekawe dla oka zdobienia towarzyszyły czytelnikom przez całą księżycową podróż. Książka została podzielona na 14 głównych rozdziałów, z czego każdy jest poprzedzony cytatem, adekwatnym do treści.

A jak już o treści mowa… W sprawach „magii księżyca” jestem laikiem, więc mogę stwierdzić, że jest to pozycja napisana w miarę przystępnie dla osób początkujących. Język jest zrozumiały, jednak można wyczuć, że czegoś brakuje. Przekaz jest przystępny, niestety temat nie jest do końca wyczerpany. W moim odczuciu za dużo rzeczy na raz, brakuje tu wyjaśnień od a do z. Wspomnienie o czymś ciekawym i nie kontynuowanie tematu zostawia z niedosytem.

Niemniej, z książki można wyczytać naprawdę wiele ciekawych informacji, odnośnie na przykład znaków zodiaku, faz księżyca, rytuałów, magicznych roślin czy amuletów (chociaż tutaj też brakuje mi konkretnych objaśnień „krok po kroku”).

W mojej ocenie jest to pozycja godna uwagi dla osób początkujących, nieposiadających dużej wiedzy w tym zakresie. Z kolei dla osób bardziej wtajemniczonych, może być to pozycja niewystarczająca. Nawet u takiego laika, za jakiego się uważam, zostawiła po sobie parę niedociągnięć.

Podsumowując, książkę oceniam jak najbardziej pozytywnie. Mimo jej uszczerbków sięgnęłabym po nią drugi raz oraz poleciła osobom o podobnych zainteresowaniach i poziomie wtajemniczenia. Jest świetnym, lekkim tworem, który pozwoli na zrozumienie i poznanie podstawowych zagadnień związanych z tematem.

Dziękuję Wydawnictwu Muza za możliwość zrecenzowania pozycji.