Ania, nie Anna recenzja ostatniego odcinka 3 sezonu!

Stało się! W sieci pojawił się ostatni odcinek trzeciego sezonu “Ani, nie Anny”. Serce trochę boli, ale wydarzyło się naprawdę dużo! Jakie jest moje zdanie na ten temat? Zapraszam do przeczytania recenzji!

Odcinek zaczął się dobitnie… Rozmowa Gilberta oraz Winnifred, gdzie chłopak mówi jej, że nie zamierza się oświadczyć. Wielu fanów ten fakt z pewnością ucieszył, ale sama dziewczyna była bardzo zawiedziona. ”Tylu ludzi spodziewało się naszych zaręczyn”…może tym cytatem zakończmy tę rozmowę. W głowie chłopaka cały czas tkwiła jedna dziewczyna i wszyscy dobrze wiemy, kim ona jest. W tym epizodzie nasi bohaterowie również początkowo nie mogli się „złapać”. Kiedy Ania wraz z Marylą i Mateuszem pracowali w polu, Gilbert przyszedł na Zielone Wzgórze oddać słynny długopis, który dziewczyna pożyczyła mu parę odcinków temu. W domu nikogo nie było, więc…zostawił liścik. Po powrocie Ania odczytała dosłownie kilka słów, a kartka papieru wylądowała za oknem… No cóż. W międzyczasie mogliśmy także zobaczyć ogłoszenie wyników do Queens. Nikogo chyba nie zdziwi fakt, że dwójka naszych bohaterów wspólnie uzyskała najlepsze wyniki. Muszę szczerze przyznać, że scena już przy końcu odcinka była świetna. Gilbert w pociągu i rozzłoszczona Diana, która wygarnęła mu wszystko, co mogła. Trzeba przyznać, że uratowała nam ten wątek, bo gdyby nie ona, to prawdopodobnie chłopak w życiu by tego pierwszego kroku nie zrobił. To samo można w zasadzie powiedzieć o Winnifred, która przypadkiem spotykając Anię, uświadomiła jej, że nie jest zaręczona. Nasza ulubiona para spotkała się przed domem, w którym mieszkała rudowłosa bohaterka. Gilbert przybiegł, a ta właśnie wychodziła w tym samym celu. No i tutaj dochodzimy do finału… Pocałunek, ale nie jeden, a kilka! Czy spodziewałam się tego? Przyznam szczerze, że nie, ale zostało to zrobione w taki sposób, że totalnie mi to nie przeszkadzało. Oboje są już świadomi swoich uczuć, wiedzą czego, chcą, a końcowa scena, gdzie Ania pisze do Gilberta list totalnie poruszyła moje serce… Miłość kwitnie, po tylu odcinkach w końcu możemy zobaczyć to, co siedziało w nich przez tyle lat. Tak się właśnie zakończył wątek “Shirbert”. Ciężko się rozstać, ale musimy to zrobić.

Rozpisałam się bardzo na powyższy temat, więc tutaj postaram się już omówić wszystko bardziej ogólnie. Maryla i Mateusz to takie dwa słoneczka w tym sezonie. Przez cały serial bardzo się rozwinęli i pokochali Anię najbardziej na świecie. Pani Cuthbert stała się wspaniałą matką, Pan Cuthbert z powodzeniem pełnił funkcję najlepszego ojca. Wiadomo, że bardzo ciężko jest im pogodzić się z myślą, że Ania wyjeżdża na studia, ale taka jest kolej rzeczy…cieszę się, że finalnie sobie z tym poradzili i pomogli odnaleźć swojej podopiecznej odpowiedź na pytanie “Kim jestem?”.

Widać, że dziewczynie bardzo na tym zależało, a książka, którą otrzymała, znaczyła dla niej bardzo dużo. Wszyscy nasi bohaterowie tak bardzo dorośli… Młode kobiety w spiętych włosach i pięknych sukniach wyjechały na studia, chociaż w duchu dalej czują jeszcze tę dziecięcą radość! Nie zmienia to faktu, że ta sytuacja nadała sezonowi inny klimat, każdy z nas chyba czuł to przemijanie. Elijah, czyli syn Mary…wrócił. Jakby odmieniony. Przyznam, że ucieszyłam się, kiedy Bash pozwolił mu zostać i niejako naprawić błędy. Przy okazji zauważyliście, że nasz bohater pogodził się ze swoją matką? Cieszę się z tego bardzo, zdecydowanie tego chciałam. Tutaj właśnie widzimy, jak ważne jest spędzanie czasu ze swoimi bliskimi… Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak są dla nas ważni. Na krótką chwileczkę pojawił się w odcinku także Cole! Tęskniłam za nim niesamowicie. Mimo że nie miał jakiejś znaczącej roli, to dobitnie została pokazana jego wspaniała przyjaźń z Anią. Chociaż tyle… Pięknie też się złożyło, że Diana dogadała się z rodzicami i finalnie poszła na studia. Jeśli mówimy o Queens to sukcesy naszych bohaterów są sprawką Panny Stacy, za którą będę bardzo tęsknić… Wspaniała bohaterka, bardzo wszystkich wspierała…za taką nauczycielkę dałabym się pokroić, a jej relacja z Anią jest jedną z najpiękniejszych, jakie w tym serialu powstały.

Na tym chciałabym zakończyć moją recenzję ostatniego odcinka sezonu trzeciego. Dziękuję Wam bardzo za czytanie i Wasze wrażenia! Będzie mi bardzo brakowało nowych odsłon tego wspaniałego show, już zaczynam naprawdę tęsknić! Sezon 4 został już w zasadzie przekreślony, ale fani walczą… jeśli chcecie dowiedzieć się więcej zapraszam Was do odszukania artykułu na ten temat to więcej TUTAJ. Dziękuję Wam bardzo jeszcze raz!

Jestem miłośnikiem fantastyki oraz świata Pokemonów i uniwersum Marvela. W wolnych chwilach lubię oglądać mało znane produkcje, o których nikt nie słyszał.
0
Would love your thoughts, please comment.x