Gdy CD Projekt RED wypuścił grę Cyberpunk 2077, otworzył uniwersum dla graczy z całego świata. Zaczęto rozwijać je o komiksy i powieści. Dzisiaj przyjrzymy się temu pierwszemu.
Czy da się być istotą bez uczuć?
Jak skończy się historia miłosna?
Owszem, w siódmym tomie o tytule XOXO czeka nas historia miłosna, ale czy będzie tak słodka i romantyczna jak można byłoby się spodziewać po okładce? Zdecydowanie nie.
Wojny gangów są na porządku dziennym. Maelstrom atakuje Moxy w celu zdobycia ładunku wartego ogromną sumę pieniędzy. W pewnym momencie żołnierz Maelstromów, Screw kończąc robotę, musi zabić Kali. Jednak nawet taki potwór jak on, okazuje się zdolny do zakochania. Podejmuje dosyć krwawą decyzję, ale dziewczyna wychodzi z jatki cało. Tyle poświęcić w imię miłości… Było warto?
Na początku podchodziłam sceptycznie do tej historii, jednak z każdą stroną pochłaniała mnie coraz bardziej. Główny bohater, osoba teoretycznie pozbawiona uczuć, zakochuje się. Screw to postać niezwykle brutalna, bez skrupułów. On i reszta członków Maelstrom, są określani jako szaleńcy. Uważam, że mimo to, świetnie pokazano konsekwencje, jakie będzie zmuszony ponieść za swoje decyzje. Ponadto jego koniec okaże tragiczny.
Kali, to kobieta, która na początku z zachowania przypominała mi Harley Quinn. Śmiała się w twarz niebezpieczeństwu i sama nie bała się przycisnąć gazu do dechy, aby zamienić kogoś w miazgę. Jednak to tylko kobieta w świecie mężczyzn. Obdarzyła zaufaniem swojego ukochanego. Czy dobrze zrobiła? Gdy ten człowiek dowiedział się, że Screw żywi do niej uczucie, wszystko się zmieniło. Na Kali również czekał koniec.
Historia stworzona przez Bartosza Sztybora jest pełna ironii losu i tragizmu. Zmusza czytelnika do zastanowienia się nad tym, czym jest miłość i co ze sobą niesie. Można powiedzieć, że mamy tu trochę opowieść o Romeo i Julii w futurystycznym wydaniu. Wszystko kręci się wokół dwójki bohaterów.
Komiks zdecydowanie nie jest przeznaczony dla dzieci, choć kolorowa okładka może mówić co innego. Tak naprawdę, w środku znajdziemy sceny seksu, przekleństwa w co drugim zdaniu i pełno krwi z flakami.
Brawa należą się również autorowi ilustracji, którym jest Jakub Rebelka. Prezentuje on niezwykły styl, wyróżniający się chaotycznym sposobem rysowania z jednoczesnym uchwyceniem odpowiednich emocji i zachowaniem poważnego klimatu. Okładki czterech rozdziałów mocno kontrastują z treścią. Ponadto na każdej z nich znajdują się w tle po kolei litery XOXO, tworzące tytuł tomu.
Mimo wulgarności i brutalności połączonej z historią miłosną uważam, że to jeden z lepszych komiksów, jakie miałam okazję czytać. Fenomenalna opowieść okraszona artystycznie bogatymi ilustracjami. Z całego serca polecam tom pod tytułem Cyberpunk 2077: XOXO. I niech nie zmyli was niewinna okładka. W środku czeka wiele zwrotów akcji, krwi i łez.
Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.
Odpowiedz