Finałowy sezon „Riverdale” miał wyglądać zupełnie inaczej

Ostatni, siódmy sezon Riverdale rozgrywał się w latach 50. XX wieku, ale niemal przeskoczył aż do czasów współczesnych.

„Początkowo, kiedy prezentowaliśmy sezon, jednym z pomysłów, które przedstawiliśmy, było to, że pierwsze 13 odcinków osadzonych byłoby w latach 50., a następnie, od około odcinka 14, zaczęlibyśmy przesuwać się w czasie. Czyli odcinek 14 osadzony byłby w latach 60., odcinek 15 w latach 70., a potem lata 80., 90… przemieszczając się stopniowo w kierunku współczesności.”

– powiedział showrunner Roberto Aguirre-Sacasa dla TVLine

Jednak nie stało się tak jak początkowo zakładał, ponieważ całe to przedsięwzięcie było bardzo kosztowne, a przy tak ograniczonym budżecie niewiele można było zrobić. W dodatku skoki w czasie jeszcze bardziej skomplikowałby fabułę Riverdale.

Twórca Roberto Aguirre-Sacasa zaznaczył, że skoro scenarzyści, aktorzy i ekipa świetnie bawiła się w latach 50. to zdecydowano się przy nich pozostać do końca. Historia skupiła się na dojrzewaniu i miłości.

W Polsce serial Riverdale można oglądać na platformie Netflix.

Jestem miłośnikiem fantastyki oraz świata Pokemonów i uniwersum Marvela. W wolnych chwilach lubię oglądać mało znane produkcje, o których nikt nie słyszał.
0
Would love your thoughts, please comment.x