Historię dzielnych wojowników znam od dawna, ale przyznam, że z miłą chęcią skorzystałam z okazji, by poznać wydanie specjalne.
Nie żałuję, że sięgnęłam po komiks, który dumnie prezentuje się na mojej półce. Dlaczego? Wydanie specjalne zostało stworzone przez wielu artystów, a każda jego strona jest inna. Dosłownie! Przewracając kartki, co rusz widzimy bohaterów i historie narysowane inną kreską.
Do tego mocna, barwna twarda okładka z grafiką pierwotnego/pierwszego wydania sprawia, że nie tylko ubarwi wasze półki, ale także będzie bardziej odporna na zniszczenia. Jednak wnętrze urzeka najbardziej. Poza faktem, że poznajemy przygodę Łamignata, który myślał, że fujarka od wiedźmy Jagi jest magiczna, zobaczymy także próby latania naszego poczciwego kasztelana Mirmiła. Oczywiście Kajko i Kokosz towarzyszyli mu dzielnie w wyprawie po prawo jazdy na miotłę.
Nie zabraknie też zbójcerzy, którzy co rusz wymyślali, jak dostać się do grodu, co oczywiście, jak za każdym razem, kończyło się fiaskiem. Jednak bez nich komiks byłby nudny. To jak przygody Asterixa bez ataku Rzymian.
Historie były cudowne i miło było sobie zrobić ich rewatch. Wciąż bawią i nadal uczą. Przede wszystkim tego, że lepiej nie ufać obcym i warto spełniać swoje marzenia, a już tym bardziej należy uważać, jakie rozkazy się wydaje.
Nie da się ukryć, że spodobał mi się sposób przedstawienia pojazdu latającego naszych bohaterów, bo w jednej sekundzie mamy skrzynię, a w drugiej wannę. To naprawdę wyjątkowe wydanie, stworzone z okazji dziewięćdziesiątych urodzin Janusza Christy. Przedsięwzięcia podjęło się kilkudziesięciu polskich autorów komiksów. Każdą z 35 stron napisał i rozrysował ktoś inny z zachowując oryginalnych dialogów i fabułę, ale całkowicie w swojej wersji. Z pewnością to piękne zwieńczenie twórczości Christy, w takim stylu, że niejeden fan pokusi się o to dzieło. Jest to całkowicie inne i niesamowite wydanie, które zachwyci wiele osób. Mnie urzekło i świetnie bawiłam się przy czytaniu tego zbioru.
Ta adaptacja dzieła Christy przeszła moja najśmielsze oczekiwania i nie zawiodłam się. Rysunki są cudowne, a nawet niektóre mnie rozbawiły. Na koniec tego wydania możemy poznać wszystkich autorów, czytając ich krótki opis. A co najlepsze jest też miejsce na autograf, więc miłośnicy konwentów, targów, łapcie swoje egzemplarze i czatujcie na artystów. Z pewnością to będzie piękna pamiątka.
Jestem zachwycona, że mogłam odkryć tę historię na nowo i dziękuję wydawnictwu Egmont za możliwość poznania tego komiksu.
Odpowiedz