Wydawnictwo Egmont w maju wydało komiks poświęcony Szkarłatnemu Sprinterowi. Jest to według opisu oficjalne wprowadzenie do filmu The Flash. Czy warto sięgnąć po tę historię?
Komiks Flash. Najszybszy Człowiek na Ziemi skupia się na początkach kariery Barry’ego Allena jako kryminologa i superbohatera. Po ciężkich przejściach w Lidze Sprawiedliwości, Barry postanowił rozwinąć swoje umiejętności na własną rękę, aby stać się wzorem do naśladowania.
Gdy w Central City pojawia się złoczyńca, główny bohater zwraca się o pomoc do Batmana. Chce, aby Mroczny Rycerz nauczył go jak walczyć ze złoczyńcami. Okazuje się jednak, że nawet pod jego kierunkiem nie będzie to łatwe.
Za rysunki w komiksie odpowiadali: Ricardo López Ortiz (Batman), Juan Ferreyra (Green Arrow, Gotham by Midnight) i Jason Howard (Batman). Spisali się przy tym bardzo dobrze. Jednak dało się niestety odczuć, że za każdy rozdział odpowiadał ktoś inny. Odmienna kreska, kolorystyka. Chociaż na pierwszy rzut oka może być niezauważalna, to przy dłuższym wpatrywaniu się, widać różnicę. Mnie najbardziej do gustu przypadły kadry narysowane przez Ricarda, a najmniej te spod ręki Juana Ferreyra.
Warto zwrócić uwagę, że komiks Flash. Najszybszy Człowiek na Ziemi, tom 1 pokazuje Barry’ego Allena jako bohatera pozbawionego jakiejkolwiek umiejętności walki. Jedyne, co potrafi, to szybko biegać. Nie uważam tego za minus. Podczas czytania, byłem świadkiem jak Szkarłatny Spinter nauczył się fazowania, przenikania i wielu innych umiejętności.
Batman, nie przypominał tego filmowego – zupełnie inaczej został przedstawiony w komiksie. Miałem wrażenie, że przeniosłem się do odległej, alternatywnej rzeczywistości. Kiedy Barry przybył do Gotham w poszukiwaniu Batflecka, przypominało to sitcom. Po prostu pojawiał się nagle — na zawołanie.
Komiks pozostawia sporo do życzenia. Wiele bitów fabularnych nie współgrały z filmem Liga Sprawiedliwości, a to czy faktycznie okaże się dobrym wprowadzeniem do filmu z Ezrą Millerem, czas pokaże. Ogólnie Flash. Najszybszy Człowiek na Ziemi nie jest aż tak zły. Osoby, które chcą jedynie przeczytać dobry komiks, mogą śmiało po niego sięgać. Zagorzali fani Szkarłatnego Sprintera będą rozczarowani ze względu na spore niedociągnięcia.
Dziękuje Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.
Odpowiedz