Pierwszy odcinek do Mecenas She-Hulk zadebiutował 18 sierpnia 2022 roku. Opowiada on historię, jak Jennifer Walters zyskała moce Hulka. W epizodzie można dostrzec zabawną relację między dwoma zielonymi bohaterami, a także inne żarty odnoszące się do wydarzeń z MCU. Sprawdzimy, czy krytykowane od pierwszego zwiastuna efekty specjalne naprawdę były tak złe i niedopracowane.
Historia powstania She-Hulk
Na początku odcinka dostajemy rozmowę między tytułową bohaterką a jej kuzynem. Podczas jazdy samochodem ulegają oni wypadkowi, w którym zostają ranni. Pierwsza z samochodu wychodzi Jennifer i wyciąga z miejsca pasażera Bannera. W tym momencie krew Bruce’a kapie na ranę Walters i tym samym kobieta zamienia się w zieloną bestię. Ucieka do lasu i traci przytomność. Budząc się, idzie do pobliskiego baru, gdzie cztery nieznajome próbują jej pomóc. Następnie dzwoni do swojego kuzyna, aby po nią przyjechał. Na zewnątrz zaczepia ją trzech mężczyzn i – poprzez zdenerwowanie – zamienia się w She-Hulk. W tym momencie jej kuzyn w swojej zielonej postaci rzuca się na nią. Historia ta różni się od komiksowej, gdzie Jen została postrzelona i aby przeżyć, potrzebowała transfuzji krwi od Bannera.
Relacja z Brucem
Relacja Jennifer z kuzynem jest zabawna, ale jednocześnie widać, że są dla siebie ważni. Banner zabiera kobietę do swojego laboratorium, gdzie wcześniej starał się zintegrować swoje skłócone osobowości podczas blipu. Tłumaczy jej, jak to się stało, że została Hulkiem. Bruce, chcąc dobrze, daje jej rady takie jak: trzymanie się z dala od ludzi, wzmocnienie mebli, czy niewprowadzanie się do mieszkania, które ma poniżej trzech metrów wysokości, a także praktykowanie wspólnej medytacji. Jest też zaskoczony i jednocześnie zazdrosny, że kobieta nie ma w sobie alter ego, ponieważ jemu zajęło to wiele lat, by móc pogodzić dwie osobowości. Pomimo swoich mocy Walters chce wieść dalej życie prawniczki, nie planuje stać się superbohaterką. Zwieńczeniem ich relacji jest pojedynek pod koniec odcinka.
Humor
Wątek komediowy widoczny jest od samego początku. Już w scenach w samochodzie mamy żart o jedzeniu pałeczkami chipsów. Jak wyżej wspominałem, relacja Walters ze swoim kuzynem jest zabawna. Żartuje z tego, że jest nadętym Hulkiem. Widać ten humor nawet w napiętych sytuacjach, jak na przykład w momencie, gdy Jennifer mówiła, że gniew i strach to podstawowe emocje wszystkich kobiet. Innym przedstawieniem ich prześmiesznej relacji jest scena z rzucaniem głazami, gdzie kobieta cieszyła się z tego, że jej kamień znalazł się dalej, by po chwili Banner wyrzucił kolejną skałę w orbitę. Warto zaznaczyć również, że jeśli ktoś ma zamiar upić She-Hulk i ją wykorzystać, to nic z tego, bo jedną z zalet bycia Hulkiem jest fakt, że szybciej metabolizuje alkohol i nie da się sprawić, by była pijana. Jednakże nie działa to na kaca następnego dnia, o czym się sama przekonała. Najzabawniejszym elementem odcinka były żarty o dziewictwie Kapitana Ameryki, warto poczekać do sceny w trakcie napisów.
Efekty specjalne
Największe zarzuty do tej produkcji pojawiły się co do jakości CGI. Zwiastuny pokazywały fatalne efekty komputerowe, głównie wyglądu tytułowej bohaterki. Jednakże znacznie poprawiono je w pierwszym epizodzie. Widać to szczególnie podczas sceny medytacji czy w sądzie, gdzie widzimy, jak nabiera zielonych kolorów. Ruchy She-Hulk wyglądają również optymistycznie, a najlepszą jakość posiada Hulk. Widać u niego zarost i rysy na twarzy. Marvel lubi dbać o szczegóły.
Pytania po odcinku
Pierwszym pytaniem, który można sobie zadać: jak naprawdę silna jest tytułowa bohaterka? Wiemy, że jej krew pomogła uleczyć rękę Bannera po pstryknięciu rękawicą nieskończoności. Taka moc może oznaczać, że prawdopodobnie jest silniejsza nawet od swojego kuzyna.
Drugim pytaniem, a raczej nieścisłością, jest to: dlaczego Hulk nie potrafił zatrzymać samochodu, skoro ma moc wyrzucenia skały w orbitę? Powinien on z łatwością nie pozwolić, aby Walters w ludzkiej formie odjechała z garażu.
Nasza ocena ogólna odcinka to: 9/10.
Odpowiedz