Wydawnictwo Rebis wydało książkę Niewidzalny frot autorstwa Tomasza Rezydenta. Całość jest pisana w postaci reportażu. Zawierają one zapiski i punkt widzenia lekarza (autora), który był na pierwszej linii walki z koronawirusem, strachem i paniką.
Bardzo dużym plusem są dodatki humoru Tomasza Rezydenta. Zdecydowanie lepiej prezentuje się jako całość. Pokazuje całą sytuację z ludzkiego punktu widzenia. Jedyną moją uwagą jest terminologia medyczna. Jest wytłumaczenie, ale nie zawsze. Dla przeciętnego Kowalskiego książka może stanowić niekiedy problem. Warto podkreślić, że chociaż nie znając skrótów instytucji czy innych chorób to jako całość jest w pełni zrozumiała.
Najbardziej zapamiętałem słowa
Lekarze rezydenci żądają miliardów albo wydają z kraju, niech jadą.
Doceniam szczerość autora, który zwraca uwagę na decyzje polskiego rządu. Przekazał dwa miliardy złotych na
zakłamaną TVP, w której codziennie słyszę, jak to jesteśmy bardzo dobrze przygotowani.
Tomasz Rezydent ukazuje brutalne oblicze rzeczywistości jak: ratownik medyczny, niczemu winien wioząc pacjenta z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, został zaatakowany i ugodzony kilkakrotnie nożem w klatkę piersiową. Z jednej strony każdy dziękuje medykom za ich poświęcenie, a z innej strony walczą o życie wśród wściekłego tłumu ludzi. Sytuacja nie dotyczy tylko tego konkretnego ratownika.
W Niewidzialnym froncie znajdziemy także opinię Tomasza Rezydenta (jako lekarza) o działaniach rządu. Spokojnie, nie jest to książką o polityce, lecz skierowana na działania Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego i Premiera Mateusza Morawieckiego odnośnie przeciwdziałań rozpowszechniania się koronawirusa.
Plusem jest, że książka ma daty wpisu. Znacznie bardziej pozwala zrozumieć kolejne kroki medyków w walce z najgroźniejszym wirusem ostatnich lat. Również nie brakuje — jak wyżej wspomniałem — perspektywa lekarza na decyzje rządu. Jest ona na bieżąco komentowana z uzasadnieniem, dlaczego to dobra decyzja lub wręcz przeciwnie.
Zgodnie z tym, co opis zdradzał, że w Niewidzialnym froncie znajdziemy tragiczne historie i podeście medyków do pacjentów. Jest ona bardzo autentyczna i przerażająca. Najgorsze w tym wszystkim jest fakt, że niektórzy, zamiast pomagać, dokładają drugiemu lekarzowi więcej pracy. Świetnym przykładem jest wysyłanie lub przywożenie ludzi do szpitala zakaźnego bez żadnego wywiadu, bez informacji o chorobach współistniejących.
Nie zabrakło również czarnego humoru, który dodawał lekkości lekturze. Najbardziej zapamiętałem
Kto rano bzyka, tego koronawirus nie tyka!.
Pomysłowość lekarzy w dobie pandemii, gdzie pracują kilkadziesiąt godzin, jest pełna podziwu.
W książce Niewidzialny front Tomasza Rezydenta nie zabrakło zdjęć, jakie zmiany w organizmie człowieka spowodował koronawirus. Również zmiany kombinezonu ochronnego dla lekarzy, na przestrzeni kilku miesięcy, pracujących w szpitalach zakaźnych.
Tomasz Rezydent pod koniec wyraził swoje zdanie odnośnie COVID-19 i co dalej? Znajdziecie odpowiedzi między innymi: Czy wirus zniknie?
Podsumowując, wszystkie informacje zawarte w książce nie są one przyjemne. Nie jest to książka typowo do kawy. Zmusza do myślenia i zatroszczenia się o swoje zdrowie. Czyta się płynnie. W książce nie zabrakło terminologii medycznej. Brak jej znajomości nie wpływa na całość. Jest to bardzo ciekawa pozycja, szczególnie przy drugiej fali koronawirusa w Polsce i na świecie. Na pewno otworzy każdemu czytelnikowi oczy! Ukazująca rzeczywistość nie jest kolorowa, jak kreują w TVP.
Polecam każdemu przeczytać. Jest to bardzo ciekawa książka, w której można dowiedzieć się wiele informacji o wirusie z Azji. Świetna pozycja dla niedowiarków.
Odpowiedz