Rzadko kiedy sięgam po książki, które zawierają autobiografię danej osoby, jednak coś mnie przekonało, aby przeczytać książkę o Szimonie Peresie.
Książka opowiada historię właściwie od 1934 roku, gdzie jedenastoletni Szimon Peres na zawsze opuścił Wiszniew, który wtedy znajdował się na terenie Polski, wyemigrował z rodzicami do Ziemi Izraela. Wówczas nikt nie spodziewał się, że ów skromny jedenastolatek stanie się w przyszłości jednym z najważniejszych polityków XX wieku.
Dla osób, które nie wiedzą kim tak właściwie jest, Simon Peres już wyjaśniam. Peres służył Izraelowi jako poseł do Knesetu, minister kilku resortów, w tym spraw zagranicznych, premier i prezydent. Odegrał ważną rolę w formowaniu Sił Obronnych Izraela i rozwijaniu programu jądrowego. Zainicjował jedne z najbardziej śmiałych akcji wojskowych w historii, w tym legendarną operację Entebbe. Dzięki niekonwencjonalnym posunięciom uratował gospodarkę kraju. Aby osiągnąć pokój na Bliskim Wschodzie, nadzorował rozmowy izraelsko-palestyńskie, które zaowocowały podpisaniem porozumień z Oslo.
Jak wyżej wspomniałem, nie za bardzo przepadam za autobiografiami, jednak tutaj spotkałem się z czymś nowym. Nie jest to książka poświęcona tylko Peresowi, a także nie jest to do końca książka historyczna, w głównej mierze skupia się na próbie utworzenia państwa dla Żydów.
W głównej mierze książka jest skierowana do kolejnego pokolenia przywódców, jednak zgadzam się z tym po części, ponieważ pokazuje, że w każdej krytycznej sytuacji jest jakieś wyjście i warto marzyć. Potrzeba do tego ludzi gotowych do poświęceń, a z drugiej strony może zostać niezrozumiana przez nowe pokolenie na przykład milenialsów, którzy mogą nie potrafić zrozumieć, jak można prześladować kogoś za inną wiarę, ponieważ każdy ma prawo wyznawać to, co chce.
W książce Liczą się tylko wielkie marzenia znajdziecie sporo ważnych historycznych momentów związane z powstaniem państwa Izrael między innymi jak do tego doszło? Odpowiada na ważne pytanie, dlaczego wiele państw było przeciwne powstania tego państwa i nie tylko. Poznacie również ważnych i znaczących ludzi, którzy przyczynili się do powstania Izraela.
Czytając książę, momentami zdarzało mi się czytać jednym okiem. Mam na myśli, że nie każda strona czy rozdział mnie tak zaciekawiła, ponieważ jak dla mnie za dużo faktów, przez co trochę zniechęca do czytania, jednak mimo tego rozumiem, jak ważne było przekazanie tych słów. Zdarzało się, że pewne strony musiałem zaznaczyć, ponieważ zawierały złotą myśl.
Jestem pod ogromnym wrażeniem odwagi Szimona Peresa, który nie boi podejmować się trudnych decyzji a co lepiej unikać trudnych rozmów. Czasami zarzucano mu, że ma zbyt optymistyczne nastawienie, i że patrzy na świat przez różowe okulary to bez wątpienia, świetnie sobie radził na danych stanowiskach.
Zadziwia mnie fakt, że Szimon potrafił odnaleźć się w każdej trudnej sytuacji, między innymi po utworzeniu państwa Izrael, kiedy kraj borykał się z wieloma problemami, jak na przykład z brakiem przypływu gotówki, czy braku zasobów naturalnych. Opracowali świetny sposób na przetrwanie na przykład 70 procent wody, pochodziła z recyklingu. W dodatku dzięki opracowaniu tego sposobu nawadniania roślin stali się jednym z naj innowacyjnych rolnictw na świecie.
Kraj pod przywództwem Peresa wciąż się rozwijał w najlepsze, były gorsze i lepsze momenty, jednak bohater książki miał nosa do inwestycji. Dzięki niemu Izrael stał się liderem w dziedzinie zaawansowanych technologii, a także krajem sporych inwestycji przez zagranicznych inwestorów.
O zasługach Szimona można mówić bardzo wiele, mimo że książka czasami przynudzała lekcją historii, to znajdziecie tam sporo złotych myśli. Lektura ciekawa i pozwala spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy i daje cenną naukę.
Książka nie jest dla każdego, bardziej jest skierowana do osób, które oczekują poznania historii Peresa, jego osiągnięć, a także dla osób ciekawych świata i historii niesamowitych ludzi.
Bardzo dziękuję wydawnictwu Rebis za możliwość przedpremierowego przeczytania!
Odpowiedz