Prawa kobiet? Nie w tym kraju

W dzisiejszych czasach nie wyobrażamy sobie, żeby jakaś część społeczeństwa była wykluczona. Ale nie zawsze tak było. Przedstawicielki płci pięknej musiały długo walczyć, by traktowano je na równi z mężczyznami. I udało im się, ale jednak nie do końca. Wciąż na świecie istnieją kraje, w których kobieta nie jest bardziej wartościowa od takiej kozy czy krowy.

Makabryczna zbrodnia czy zwykły wypadek?

Reportaż zaczynamy z grubej rury, bowiem dowiadujemy się o śmierci dwóch nastolatek, 14-letniej Lalli i 16-letniej Padmy. Obie dziewczyny, kuzynki, zamordowano, a przed śmiercią dodatkowo zgwałcono. Co więcej, zbrodniarzem ma być przedstawiciel wyższej kasty. A że wszystko to działo się w Indiach, to wiemy doskonale, w jaki sposób traktuje się tam kobiety. Niestety, problem gwałtu na kobietach (a także nieletnich) jest bardzo powszechny, a władze niezbyt przykładają się do jego rozwiązania. Dlaczego? Aby nie zdenerwować owych wyżej postawionych ludzi i nie zmusić ich tym samym do innych okropnych czynów. Jak mam być szczera, to brzydzi mnie takie zachowanie. Ignorować cierpienie wielu niewinnych osób, byle tylko kogoś nie urazić. Mało tego, twierdzić, że sytuacja wygląda inaczej i się pracuje nad zlikwidowaniem kryzysu, co jest oczywistym picem na wodę. Zwyczajnie nienawidzę takich ludzi i chciałabym pomóc jakoś tym wszystkim pokrzywdzonym, chociaż trochę. 

Parodia śledztwa

W wykryciu sprawcy wcale nie pomaga fakt, że rodziny ofiar nie chcą współpracować, by uniknąć „hańby”, nie tyle wśród bliskich, co po sąsiadach i okolicznych wioskach. Policjanci też wcale nie są zbyt pomocni, obawiając się agresji ze strony najbliższych dziewczynek. Dopiero bezpośrednia interwencja senatora sprawiła, że mundurowi byli w stanie zdjąć ciała z drzewa, na którym wisiały. A sama ta czynność zabrała kilka dni. A na logikę wiadomo, że pierwsze dni po zbrodni są najistotniejsze, ze względu na dowody, które się zacierają i wspomnienia, które zanikają. I tu mamy kolejny element poświadczający, jak źle zorganizowany jest system w Indiach. Nawet kostnica położona w pobliżu miejsca zbrodni (a raczej dość daleko, bo w najbliższym dużym mieście) to raczej kpina – brak narzędzi do pracy, a przede wszystkim niewykwalifikowanie osoby tam pracującej. Bo mężczyzna przeprowadzający sekcje zwłok jest jedynie sprzątaczem w tym miejscu i nic więcej. Nie skończył uniwersytetu medycznego ani żadnej specjalistycznej szkoły. Ale niestety pracowników brak, więc trzeba sobie jakoś radzić. I to kolejna rzecz, która mi się tu nie podoba. Wiem, że Indie nie są najbogatszym krajem i raczej ciężko im sobie radzić z takimi aspektami państwowości jak odpowiednio wyposażone szpitale i inne medyczne obiekty czy komisariaty. Rozwiązanie zawsze się znajdzie, ale żeby je wcielić w życie potrzeba zgody osób na najwyższym szczeblu. I to w sytuacji, gdzie nie mamy do czynienia z korupcją, przekupstwem i ogólnym chaosem administracyjnym. 

Podsumowanie

Porządne dziewczyny. Zbrodnia i hańba w Indiach to poruszający reportaż opisujący poważny problem, mogący spotkać każdego z nas, nie tylko kobiety. Z tym że nie każdy jest na tyle odporny psychicznie, by móc o tym mówić i być w stanie zgłosić przestępstwo. Dlatego musimy rozmawiać otwarcie. By dać odwagę ofiarom i pokazać oprawcom, że nie są bezkarni. I że za każdą zbrodnię w końcu zostaną skazani, prędzej czy później.

 

Moja ocena: 10/10

Cześć, tu Ola. Zgodnie ze swoim pseudonimem zaczytuję się głównie w fantastyce, ale nie pogardzę też dobrym kryminałem. Wciąż odkrywam nowe, ciekawe dla mnie gatunki książek. Gram też w gry( zazwyczaj przygodowe typu Tomb Raider czy ASC) Jestem szczęśliwa, że mogę Cię poznać!
0
Would love your thoughts, please comment.x