Przyjaźń i tęsknota. Recenzja książki „Spotkanie w Positano”

Goliarda Sapienza to artystka, której literacki dorobek świat dopiero zaczyna odkrywać i doceniać, choć od jej śmierci minęło już prawie ćwierć wieku. Ja poznałam ją przez Spotkanie w Positano. Muszę przyznać, że  było bardzo owocne spotkanie.

Przyjaźń dwóch kobiet to tylko pozornie prosty temat. Przedstawienie jej w sposób intymny, głęboki i bezpretensjonalny rzadko udaje się w powieści. Relacja Goliardy i Eriki, która jest głównym wątkiem książki wymyka się tej regule. Pierwsza z nich to turystka odpoczywająca od pracy na planach filmowych w Rzymie. Druga to lokalna legenda, dystyngowana i majestatyczna, zwana przez mieszkańców „księżną”. Różnica wieku, charakterów i sposobu życia nie przeszkodziło bohaterkom w nawiązaniu głębokiej, pełnej wzajemnego zrozumienia przyjaźni. Autorce w przedstawianiu kolejnych etapów tej relacji udało się uniknąć banałów. Dialogi między kobietami są błyskotliwe i inteligentne. Historia życia Eriki Lucibello i jej „spowiedź” przed przyjaciółką jest najbardziej pasjonującym momentem książki. Z urokliwego miasteczka akcja przenosi się wtedy w ciężkie czasy pełne intryg i walki o przetrwanie swoje i siostry. 

 

Zjawiskowe tło dla głównych postaci stanowi malownicze Positano i jego mieszkańcy. Sapienza kunsztownie wpisuje losy epizodycznych postaci i krajobrazy nadmorskiego miasteczka w główny nurt opowiadanej historii. Charakterystyczne dla niej są wielokrotnie złożone zdania, lecz nie ma tu długich, kwiecistych opisów. Treściwy, syntetyczny sposób opisywania miejsca wręcz dodaje powieści niesamowitego klimatu. Wszystko pachnie Positano i żyje jego rytmem.

Zaskakującym elementem, który chciałam podkreślić jest to, jak autorka wyprzedza czasy, w jakich umiejscowiła swoją powieść (lata 50. XX wieku) oraz te, w których tworzyła(książka powstała w 1984 roku). Szczególnie jest to widoczne w podejściu do kwestii kobiecości. To nadaje Spotkaniu w Positano uniwersalność.

 

Jedynym mankamentem jest narracja, która momentalnie zmienia się z pierwszoosobowej na trzecioosobową. Znaczną część historii poznajemy z perspektywy Goliardy. Owe przeskakiwanie przy stylu jaki preferuje autorka, jest nieco zaskakujące.

 

Spotkanie w Positano to idealna lektura na wakacyjny odpoczynek. Przyciąga zarówno siła i ciepło kobiecej przyjaźni jak i czarujące klimaty malowniczego miasteczka. Jednocześnie jest to lektura inteligentna i pasjonująca. Odpowie na obie ludzkie tęsknoty — do miejsc i do drugiego człowieka.

 

Muzeolog, kulturoznawca, historyk sztuki (in spe). Najchętniej czyta literaturę faktu, a gdy nie czyta to ogląda - na ekranie, scenie czy wystawie.
0
Would love your thoughts, please comment.x