Pyrkon 2022 – wrażenia uczestników

Pyrkon minął w tym roku bardzo szybko. Były to dni pełne wrażeń i emocji. Wiele z nas wróciło do domów z bagażem nowych doświadczeń oraz nowymi znajomościami. A jak oceniają festiwal fantastyki jego uczestnicy? Przekonajmy się!

 

Nika:

Byłam gżdaczem na 3 dni. Myślę, że miałam bardzo wysokie oczekiwania co do Pyrkonu po 2/3-letniej przerwie i troszeczkę się zawiodłam, chociaż mogłam mieć wyjątkowego pecha do prelekcji w tym roku. Mój zakres obowiązków jako gżdacza też został trochę uszczuplony i nad tym ciut ubolewam. Gorąco zniechęcało do podróżowania między halami (ostatnio Pyrkon był w maju i ten problem nie był aż tak odczuwalny) i człowiek męczył się bardziej. Hala wystawców była cudowna, tu mi niczego nie brakowało. Miałam tylko wianek i elfie uszy, bo już się nauczyłam, że mieszanie wolontariatu z cosplayem to droga przez mękę.

Pyrkon reklamuje się jako „fantastyczne miejsce spotkań” i to akurat jest trafione w punkt,bo spotkałam wszystkich znajomych (w tym gżdaczy i organizatorów), których widuje tylko na Pyrkonie i pana Kosika, autora moich ukochanych książek z dzieciństwa.

 

Lucyna:

Był to mój pierwszy Pyrkon i było super! Atmosfera niesamowita. Byłam na spotkaniu z Mikiem Pondsmithem – autorem Cyberpunka. Na swojej prelekcji rozmawiał z nami o pozytywnych i negatywnych aspektach technologii,  mówił o procesie tworzenia i wymyślania uniwersum Night City. Każdy po spotkaniu zrobił sobie z nim zdjęcie. Sala była całkowicie zapełniona. W niedzielę po autografy do Mika czekało w kolejce masę osób. Mike podpisał nam pudełka od gier Cyberpunk 2077 lub też papierowe RPG. W sobotę odbyło się spotkanie z Edwardem Jamesem Olmosem. To aktor znany m.in. z Blade Runnera i Battlestar Galactica.  Na spotkanie przybyła masa ludzi (co najmniej 500). Podczas spotkania aktor odpowiadał na zadawane pytania. Odtworzyliśmy również scenę przemowy Williama Adamy „So say we all” z seriali Battlestar Galactica. Pięćset ludzi powtarzających słowa za aktorem oraz stojących na baczność robiła ogromne wrażenie. Była również możliwość zrobienia zdjęcia z Olmosem oraz dostania autografów. Odbył się również zlot fanów Wojowników. Było to spotkanie z autorką serii – Victorią Holmes (pisze pod pseudonimem Erin Hunter). Pisarka odpowiadała na pytania zadane przez fanów wcześniej internetowo. Kolejka do dużej auli była ogromna, nie wszyscy weszli na sale. Również udało mi się zrobić zdjęcie z Victorią oraz otrzymać jej podpis w książce.

 

Miłośniczka kotów, książek i dobrej herbaty! Najbardziej preferuję fantastykę i romanse, ale innymi gatunkami nie pogardzę. Dodatkowo w moim sercu gości jeszcze teatr i taniec.
0
Would love your thoughts, please comment.x