Studium alkoholizmu – recenzja „Informacji zwrotnej” Jakuba Żulczyka

Informacja zwrotna to najnowsza publikacja Jakuba Żulczyka, autora między innymi świetnie przyjętych powieści Ślepnąc od świateł czy Wzgórze psów, a także scenarzysty serialu Belfer oraz serialowej adaptacji Ślepnąc od świateł. Zresztą myślę, że autora nie trzeba nikomu przedstawiać.

Tym razem głównym bohaterem swojej powieści autor uczynił Marcina Kanię. To żyjący z tantiem były muzyk, którego syn właśnie zaginął. Jedyne, co po sobie pozostawił to zakrwawione prześcieradła. Kania wie, że poprzedniego wieczoru widział się z synem. Jednak prawie nic z tego spotkania nie pamięta. Zapił. Bohater to alkoholik, leczący się w ośrodku “Jutro”. Wyrusza w podróż w poszukiwaniu syna, a każde z miejsc, które odwiedzi ma swoją brudną tajemnicę. Popchnie go w najmroczniejsze rejony ludzkiego psyche. Naprowadzi na trop największej w polskich dziejach afery reprywatyzacyjnej oraz skonfrontuje ze złem, które wyrządził swojej rodzinie. A klucz do rozwiązania tajemnicy, tkwi w jego wyniszczonym przez alkohol umyśle.

Żulczyk zapowiadał Informację zwrotną jako swoisty antykryminał. Tak też jest w istocie, śledztwo prowadzone przez Kanię ciągle trafia na martwe punkty, w postaci zapomnianych przez niego wydarzeń. Powiedziałbym, że jest to bardziej studium nad tym jakie zmiany w umyśle człowieka może sprawić nadużywanie alkoholu. Autor bardzo sprawnie oddał myśli i emocje towarzyszące uzależnionej osobie. Żulczyk zresztą nie ukrywał, że sam miał problem z alkoholem. Sądzę, że ta powieść w jego bibliografii miała stanowić pewne katharsis i ostrzeżenie dla czytelników.

Oprócz Marcina Kani, mamy tu całą galerię postaci na czele z jego żoną i córką, które przez lata musiały żyć z alkoholikiem pod jednym dachem. Ich relacje są bardzo wiarygodnie przedstawione, autentyczne i pełne żywych emocji, które przelewają się na czytelnika. Również ludzie, których Marcin spotyka podczas terapii w ośrodku „Jutro” to postaci bardzo wiarygodnie przedstawione. Każdy ma swoją historię, która doprowadziła go do miejsca i stanu w którym się znaleźli. A każda historia jest odmienna i czytając ma się wrażenie, że mogła się zdarzyć komuś z nas lub naszych znajomych. Właśnie ten autentyzm jest główną zaletą książki. Żulczyk ma niepowtarzalny dar przerzucania myśli na papier. Świetnie robił to już w poprzednich książkach, tak samo dobrze wychodzi mu to w Informacji zwrotnej.

Autor sprawnie wplótł również w akcję powieści wątek znanej z gazet i internetowych portali afery reprywatyzacyjnej, mającej miejsce kilka lat temu w Warszawie. Żulczyk nie politykuje, ale przedstawia pewne bezduszne mechanizmy, które zniszczyły życie wielu osobom, a innym pozwoliły dorobić się olbrzymich pieniędzy.

Jakub Żulczyk w Informacji zwrotnej nie boi się podejmować trudnych tematów (zresztą robił to już w poprzedniej powieści, dość kontrowersyjnym Czarnym słońcu), dodatkowo rozliczając się z własną przeszłością i demonami. Nie każdemu takie studium alkoholizmu przypadnie do gustu. Niemniej, warto się z tą pozycją zapoznać i odpowiedzieć sobie na pytanie. Czy nigdy nie spotkaliśmy, lub nie mamy we własnym otoczeniu takiej osoby jak Marcin Kania?

Od lat zainteresowany fantastyką i historią. Z czasem z czytelnika stałem się również twórcą. Pisuję szeroką pojętą fantastykę i horror, a także dzielę się z recenzjami obejrzanych filmów, przeczytanych książek i komiksów.
1
0
Would love your thoughts, please comment.x