Nowy piąty odcinek siódmego sezonu w końcu był tak ekscytujący, że nie ma mam żadnych uwag!
Na pewno zgodzicie się ze mną, że poprzednie odcinki nie były aż tak emocjonujący tak ten. Był po prostu doskonały. W końcu nowy zatytułowany odcinek Welcome to Bardo pokazał mi, że jeszcze jest szansa, aby The 100 wyszło z tego twarzą.
Welcome to Bardo został wyreżyserowany przez Iana Samoila, który świetnie się sprawdził, że wszystko zaczęło się układać widzowi. Wszystko było tak wyjaśnione, że jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem, że twórcy zadbali o każdy szczegół.
W końcu dostaliśmy, wyjaśnienie co się stało z Octavią. Najbardziej zaskoczył mnie wątek, w którym uczniowie próbowali dostać się do wspomnień O. i w jaki sposób ją przedstawili to coś pięknego. Pomimo tego, że Octavia w swoim życiu nigdy nie miała łatwo, najpierw ukrywanie się na arce, potem na Ziemii, straciła ukochanego… Można by było wymieniać i wymieniać, ale dzięki Levittowi odzyskaliśmy wiarę w nią. Powiedział jej, że ma czyste serce. Coś pięknego. Wierzę, że Octavia odkupiła swoje winy.
Jak wspomniałem wyżej wszystko się ze sobą łączy. Cieszę się, że twórcy nie zapomnieli o końcówce szóstego sezonu. O tym, jak Octavia została dźgnięta nożem, w jaki sposób wyszła z anomalii.
Nadal moim zdaniem nie jest do końca wyjaśnione, dlaczego niektórzy wchodząc w anomalię, nie tracą pamięci. Mam tutaj na myśli Clarke i jej załogę lub Echo i spółkę. Jedno jest pewne albo twórcy coś przegapili lub zostanie to później wyjaśnione.
Wróćmy do Sanctum, gdzie historia jak dla mnie znacznie bardziej się poprawiła. Stała się bardziej dynamiczna i w końcu coś się dzieje. Po raz pierwszy trochę martwiłem się o Indrę, Murphy’ego. Cieszę się, że im się nic nie stało i dostali trochę więcej czasu ekranowego. W dodatku już myślałem, że nigdy się nie dowiedzą, że w ciele Russella jest Sheidheda. Po raz pierwszy jestem zaintrygowany. Jestem ciekaw, jaki on ma plan.
Uwielbiam filmy oraz seriale science-fiction gdzie pokazane są budynki, wnętrza siedzib dalekiej przyszłości. Wszystko jest takie minimalistyczne i przemyślane! Jak wiecie, na początku odcinka Octavia uciekała przed uczniami i wbiega do bunkra, dokładniej do lasu. Dowiadujemy się, że ludzie na Bardo żyją pod ziemią. Wynika to z tego, że powietrze na tej planecie nie nadaje się do oddychania.
Nie jestem do końca pewien, czy dobrze zrozumiałem, że dowiadujemy się, że uczniowie pierwotnie przybyli z Ziemi poprzez kamień Anomalii. Zostali oni poprowadzeni przez niejakiego Pasterza. Mam nadzieję, że poznamy wkrótce więcej szczegółów.
Po raz kolejny dowiadujemy się, ze Clarke według uczniów jest kluczem do zakończenia wojny. Nie rozumiem za bardzo, dlaczego akurat ona? Gdzieś w internecie znalazłem ciekawą informację, że musi to mieć coś wspólnego z ALIE oraz z Miastem Światła. Ponoć gdzieś tam w głowie są jakieś fragmenty kodu.
Cześć! Bellamy wrócił w końcu, spokojnie nie na długo. Już sam się ucieszyłem, kiedy dowiedzieliśmy się od pewnego ucznia, że brat Octavii życie i ma się całkiem nieźle. Jego siostra błaga, że powie wszystko na temat Clarke, zamian za darowanie życia jej bratu. Jednak nie trwa to zbyt długo, ponieważ jeden z żołnierzy, wysadził w powietrze pomieszczenie i Bellamy zniknął. Biorąc pod uwagę, że wcześniej kamień Anomalii został zaprogramowany, aby przenieść go do Sanctum. To dlaczego go tam nie ma? Myślę, że to by było zbyt proste. Pewnie znajdzie się na planecie, gdzie obecnie jest Clarke. Zobaczymy.
Całość odcinka oceniam bardzo pozytywnie. Jest to pierwszy odcinek, w którym czerpałem przyjemność z oglądania. Nie mam prawie żadnych uwag. Jedyną wadą jest to, co Echo zrobiła. Zwariowała, tego nie da się inaczej opisać. Nie jestem pewien, czy Bellamy by jej to wybaczył. Nie mogę się doczekać już kolejnego odcinka The 100. Chciałbym, aby kolejne równie były dobre, jak ten lub lepsze.
Odpowiedz