Za niecały miesiąc, bo już 16 marca, na Netflixie pojawi się wyczekiwany drugi sezon Cienia i kości, serialu na podstawie książek Leigh Bardugo.
Ostatni odcinek pierwszego sezonu zostawił bohaterów na rozstaju dróg. Dowiedzieliśmy się, że Alina Starkov jest zdeterminowana, aby zniszczyć niebezpieczną Fałdę. Chce także uratować Ravkę przed zagrożeniem, jakim jest Zmrocz. Bohaterowie dotarli do Zachodniej Ravki, ale nie są wystarczający silni na ostateczną bitwę.
Zwiastun zdradza nam, że generał Kirigan przeżył – wyłania się z Fałdy z bliznami przecinającymi twarz, otoczony przez stworzoną przez siebie armię cieni. Z kolei Alina i Mal wyruszają na wyprawę, mającą na celu odnalezienie mitycznych stworzeń (amplifikatorów). Pozwoliłyby one głównej bohaterce zwiększyć swoją moc i dać płomyk nadziei na pokonanie generała. Mężczyzna, pogrążony w ciemności, powiększa swoją armię.
W kolejnym sezonie ponownie spotkamy się z Wronami, które nawet w Ketterdamie zauważają spustoszenie, jakie sieje Zmrocz. Staje to na drodze do ich zaplanowanego rabunku. Możemy przypuszczać, że historie będą się na bieżąco przeplatać. Akcja na pewno będzie się toczyła wartkim tempem, nie pozostawiając wielu momentów wytchnienia.
Mam szczerą nadzieję, że drugi sezon również dostarczy nam satysfakcjonującą rozrywkę i nie zawiedzie moich oczekiwań!
Odpowiedz