W ostatnich latach boje fanów o wypuszczenie wersji reżyserskich różnych filmów były wyjątkowo modne. Nowego filmu o Czarnej Panterze też to nie ominie?

Najpopularniejszy wśród ruchów, którego celem było wywarcie presji na kierownictwie Warner Brothers, by wydali wersję reżyserską Ligi Sprawiedliwości, odniósł sukces w zeszłym roku. Wzrasta ruch na rzecz podobnego traktowania Davida Ayera i jego podejścia do Legionu Samobójców, chociaż nie wydano oficjalnego komentarza na temat potencjalnej premiery.

Jak się okazuje Black Panther: Wakanda w moim sercu w wersji reżyserskiej również istnieje, choć jeden z reżyserów Marvel Studios — Nate Moore — twierdzi, że prawdopodobnie nigdy nie zostanie wydany:

Jest kilka [scen] z wersji reżyserskiej, które nie poszły naprzód. Są takie, z którymi bawiliśmy się przez długi czas, a także nagrywaliśmy i pokazywaliśmy wiele razy. Jesteśmy znani z tego, że dużo majstrujemy w artykułach redakcyjnych i próbujemy nowych rzeczy. Ryan, nawiasem mówiąc, też tam jest. Więc rzeczy zostało, wiele wypadło. <<A co z tymi tutaj?>> Niektóre są więc bliższe ukończenia, a inne dość surowe.

Według Moore’a, chociaż „nigdy nie mówi nigdy”, Marvel Studios tradycyjnie zapobiega wypuszczaniu jako takich cięć filmu, twierdząc, że premiera kinowa jest jedyną dostępną w kanonie MCU.

Zazwyczaj się temu opieraliśmy i myślę, że będziemy to kontynuować, ponieważ lubimy myśleć, że my i filmowcy decydowaliśmy o tym, jaki powinien być film. Więc nie wiem, czy kiedykolwiek to zmontujemy – nigdy nie mówię nigdy. Ale nie sądzę, że złożymy to w dłuższy film reżyserski.