Koniec zawsze przychodzi za wcześnie. Nie ten czas, nie ta pora, to nie teraz! Nieważne jednak, jak będziemy temu zaprzeczać, ona i tak do nas zawita. Prędzej, czy później. I to od nas zależy, czy będziemy uciekać, czy spróbujemy ją zrozumieć.
7 wieków śmierci to pozycja autorstwa utalentowanego lekarza medycyny sądowej, dr Richarda Shepherda. 24 historie, opisujące tytułowe 7 wieków, czyli 7 etapów życia człowieka. Od niemowlęctwa, aż do późnej starości.
Każda śmierć jest inna
Nie ma dwóch takich samych zgonów, tak jak nie ma dwóch identycznych płatków śniegu. Ale większość odejść przedstawionych w publikacji łączy dwie rzeczy: można jej było zapobiec i przyszła zdecydowanie za wcześnie. Już na samym początku chwyciła mnie za serce śmierć 6-miesięcznego berbecia. Można jej było uniknąć, ale ojciec malca uparł się nie ufać lekom i innym wynalazkom z apteki. Wolał powierzyć życie synka jakiejś znachorce, która sama nalegała, by poszedł z małym do lekarza. Mężczyzna upierał się dalej przy swoim, co skończyło się śmiercią maluszka. Można było temu zapobiec! Ale, jak wiadomo, faceci stereotypowo są uparci i rzadko zgadzają się ze zdaniem innych.
Kolejne historie czytałam nie bez żalu i przejmującego moje myśli smutku. Nie wszystkie śmierci można uznać za „naturalne”. Mamy tu nieudowodnione morderstwo, prawdopodobne zabójstwo i wiele, wiele innych. Każda jest intrygująca i zaskakująca, a dodatki w postaci przebłysków z życia samego autora tylko bardziej wciągają w lekturę. Co jeszcze można by powiedzieć o samej książce? Na pewno to, że nie jest ona przeznaczona dla osób wrażliwych. Szczegółowe opisy sekcji „bohaterów” poszczególnych, u co delikatniejszych może spowodować w najlepszym wypadku lekki dyskomfort.
Podsumowanie
Mimo że książka opowiada o śmierci, jej głównym tematem jest życie, a konkretnie podróż od etapu niemowlaka po etap starczy. Jest to opowieść poruszająca, ale przede wszystkim kojąca, że to nie nam koniec końców przydarzyły się te wszystkie straszne rzeczy. Tak czy inaczej, jest to pozycja warta przeczytania i zapoznania się z jej tajemnicami. Tajemnicami chłodnymi jak powietrze w prosektorium…
Moja ocena: 10/10
Odpowiedz