Drugi tom o przygodach Moriarty’ego nie porywa tak jak pierwszy. Może to dlatego, że zdecydowano się podążyć inną ścieżką?
Kontynuacja Odrodzenia została stworzona przez Sylvaina Corduriégo i Andrea Fattoriego. Akcja rozgrywa się w 1893 roku, gdy po ucieczce z piekła Wielkich Przedwiecznych, James Moriarty postanawia uratować Ziemię przed najpotężniejszymi istotami z innego wymiaru. Aby jego plan się powiódł, musi zniszczyć wszystkie egzemplarze Necronomiconu.
Czy ostatecznie się uda? Czy odszukanie kolejnej księgi jest warte ryzyka? Druga część serii Kroniki Moriarty’ego to istna podróż w czasie. W większości akcja skupia się na jego przeszłości – odkrywamy nawet, kogo największy złoczyńca wszech czasów się obawia. Jedną z moich ulubionych retrospekcji jest pokazanie pojedynku Sherlocka i tytułowego bohatera nad wodospadem Reichenbach. Ku mojemu zaskoczeniu, scena dosłownie zachwyca swoimi widokami. Oprócz tego odkrywamy, dlaczego Moriarty podążył drogą okultystyczną – przyznam szczerze, że takiej historii się nie spodziewałem.
Sama okładka drugiego tomu Kronik Moriarty’ego jest przepiękna, przyciąga uwagę swoją brutalnością i interesującym urywkiem sceny, która ma istotne znaczenie dla dalszej fabuły.
Zdecydowanie Odrodzenie jest lepsze od Zwieńczenia ze względu na swoją narrację – bardziej tajemniczą, z jasnym celem, odkrywającą co rusz coś nowego. W kontynuacji czytelnik otrzymuje niemal to samo z naciskiem na tropieniu i konfrontacji z posiadaczem Necronomiconu. Twórcy chcieli, aby była dynamika, nowe postacie, historie, ale coś nie wyszło. Za dużo tego było.
Sherlock Holmes. Kroniki Moriarty’ego. Tom 2: Zwieńczenie nie zachwycił mnie tak bardzo jak pierwsza część. Określiłbym ten tom jako komiksowy średniak z potencjałem na coś więcej. Mam nadzieję, że kontynuacja okaże się zdecydowanie lepsza, dostarczając nam więcej emocji i powiewu świeżości.
Dziękuje Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.
Recenzje: TOM 1 | TOM 2
Odpowiedz