Jak odnaleźć w sobie nadzieję po przeżyciu tragedii? – recenzja książki „A gwiazdy niech płoną”

Sto książka pełna emocji, aktualna opowieść o samobójstwie, prześladowaniu w szkole, żałobie i zagrożeniach czyhających w erze mediów społecznościowych.

Świat piętnastoletniego Nathana wali się w gruzy, gdy jego starszy brat popełnia samobójstwo.
Al miał przed sobą wspaniałe perspektywy, był utalentowany i kochał życie.
Dlaczego więc się zabił?
Dręczony tym pytaniem, Nathan postanawia zagłębić się w śledztwo dotyczące ostatnich miesięcy życia brata. Jego drogi krzyżują się wtedy z Megan – szkolną przyjaciółką Ala.
Wspólnie zaczynają odkrywać tajemnice, które doprowadziły do samobójstwa. Czy jednak będą w stanie zmierzyć się mroczną prawdą, do której dotrą?

Z początku fabuła tej pozycji skojarzyła mi się z inną książką Spragnieni, by żyć. Tam też mamy do czynienia z samobójstwem nastolatka, który także nie radził sobie z problemami i doprowadziło to do tragedii. Czy fabuły obu książek są do siebie podobne? Różnią się odrobinę omawianymi problemami.

Jednak jest warta uwagi, gdyż ukazuje dzisiejsze problemy młodzieży, z którymi borykają się każdego dnia w szkole. Jest kierowana do nauczycieli i rodziców, aby nie bagatelizowali różnych kłopotów czy nieprzyjemności swoich dzieci i uczniów.
Powieść przybliża nam aktualne tematy związane z przemocą ze strony rówieśników, nękaniem, brakiem akceptacji oraz przypomina, że każde długie prześladowanie może doprowadzić do tragedii.

Historia bardzo wzrusza. Śmierć bliskiej osoby to zawsze ogromny cios i ból dla rodziny. Wtedy każdy radzi sobie ze stratą na różne sposoby. W książce autorka idealnie opisała etapy, jakie przechodzi człowiek, który próbuje pogodzić się ze stratą najbliższej osoby. Zapewne każdy z Was wie, jak to jest. Nathan – brata Ala, oraz Megan jego przyjaciółka etap po etapie starają się uporać z faktem, że Ala już nie ma, co w ostateczności zbliża ich do siebie.

Zawsze ciężko mi o takich książkach pisać, bo wielu najbliższych mi osób już nie ma. Ten niewyobrażalny ból i tęsknota towarzyszy każdemu z nas. Bohater książki obwinia się, że gdyby odebrał wtedy telefon to może jego brat by żył. Zawsze tak jest, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć co się stanie w ciągu kilku minut. Życie potrafi być nieprzewidywane i gdy najmniej się tego spodziewamy rzuca nam kłody pod nogi.
Nathan za wszelką cenę chciał się dowiedzieć, dlaczego jego brat zdecydował się na tak drastyczny krok. To, czego się dowiedział, było okropne. Podsumowując, każde ostatnie słowo czy obraz wpływa na nasze życie i pozostaje w naszej pamięci na długo.

Lektura ukazuje najważniejsze sprawy, które z tego, co udało mi się zauważyć, zamiata się pod dywan. W większości szkół nauczyciele widzą przemoc fizyczną oraz psychiczna. Widzą, ale bagatelizują problem. Wtedy taka osoba ma myśli samobójcze, nie chodzi do szkoły i zamyka się w sobie. Sama mogę się utożsamić z tym, gdyż w czasach gimnazjum gnębiono mnie, a teraz mam w ogół siebie wspaniałą paczkę przyjaciół, na których mogę liczyć w każdej chwili.

Na koniec zwracam się do tych, którzy są prześladowani, weźcie sprawy w swoje ręce i nie dajcie się oraz rozmawiajcie o swoich problemach z najbliższymi. Wy dorośli reagujcie i ratujcie młode osoby, pamiętając, że znęcanie się zaczyna w coraz to młodszych klasach.

Książka skierowana jest do nastolatków, ale ja bez wahania mogę polecić ją każdemu! Jest pouczająca oraz wzruszająca i jestem przekonana, że każdy wyniesie z niej wnioski.

Absolwentka technikum informatycznego. W wolnych chwilach czytam książki, oglądam filmy i seriale oraz spędzam czas z przyjaciółmi. Uwielbiam dobrą herbatkę oraz zwierzęta. Kocham wszystko co związane z fantastyką, ale nie pogardzę też inną tematyką książek.
0
Would love your thoughts, please comment.x