Zmiany w obsadzie serialu Wiedźmina! Geralt z Rivii zyska nową twarz, ale jak twórcy wytłumaczą tę zmianę w fabule? Czy Liam Hemsworth podoła nowemu zadaniu i godnie zastąpi poprzedniego aktora?
Henry Cavill nie będzie już nosił popielatobiałej peruki, zbroi i bliźniaczych mieczy. Gwiazda Igrzysk Śmierci, Liam Hemsworth, wejdzie w sporych rozmiarów buty Cavilla i stanie się nowym Geraltem. Choć niedawno media informowały, że zdjęcia do sezonu 4 zostały przesunięte na rok 2024 z powodu strajków WGA i SAG-AFTRA, to Netflix jest nadal bardzo zdeterminowany, aby go wyprodukować.
Jednym z niewielu oficjalnie potwierdzonych wątków fabularnych jest nowa twarz Geralta z Rivii. Zostały wysnute dwie możliwe teorie na temat tego, jak czwarty sezon Wiedźmina odniesie się do nowego głównego bohatera. W rozmowie z Wyborczą producent wykonawczy, Tomek Bagiński, zdementował jedną z nich i pozornie potwierdził drugą.
Serial nie wyjaśni tego za pomocą multiwersum
Jedna z teorii głosiła, że serial miałby wyjaśnić nowy wygląd Geralta za pomocą „multiwersum”. Wiedźmin rzeczywiście ma wiele różnych światów, ale w książce te liczne sfery są całkowicie od siebie różne, dlatego też jest tylko jeden Biały Wilk.
Różni się to całkowicie od definicji multiwersum Marvela i DC, gdzie istnieją kopie tej samej Ziemi, ale zróżnicowane pod względem historii, czy samego przedstawienia postaci (ta sama osoba może mieć inną pracę, a nawet rodzinę).
Na szczęście producent Wiedźmina po raz kolejny odniósł się do tej kwestii w wywiadzie dla Wyborczej i tutaj zdaje się dementować teorię multiwersum.
Wielu czytelników książek zapomina, czego dokonał Andrzej Sapkowski w piątym tomie sagi. Dla mnie to jedna z najważniejszych rzeczy w całej historii. Nie mówię o konkretnych wydarzeniach, ale o strukturze narracyjnej prowadzonej w tej książce. Nagle na początku książki dowiadujemy się, że wszystko, co do tej pory przeczytaliśmy, mogło nie być prawdą. A tego nie da się porównać na przykład z popularną obecnie koncepcją multiwersum, gdzie nie wiadomo skąd pojawia się wiele różnych rzeczywistości.
Wydaje się całkiem prawdopodobne, że „dokładne” wyjaśnienie nowej twarzy Geralta w sezonie 4 nie będzie miało związku z tą koncepcją. A dalsza część cytatu Bagińskiego zdaje się wskazywać, jak scenarzyści zmienią główną postać.
Historia Wiedźmina staje się legendą, o naturze rzeczywistości w sadze
Bagiński nawiązuje do wzmianki o wielkiej „rewolucji” Sapkowskiego w piątej i ostatniej powieści o tytule Pani Jeziora. Jest to kilka fragmentów, których akcja rozgrywa się sto lat po zakończeniu historii Geralta, Ciri i Yennefer. Do tego czasu historia wiedźmina, księżniczki i czarodziejki stała się legendą. Co wiąże się z tym, że historia ta rozprzestrzeniła się po całym kraju interpretowana na różne sposoby.
W twórczości Sapkowskiego rzeczywistość jest tylko jedna, ale ponieważ jest to historia z przeszłości, to wszystko co wiemy zostało przefiltrowane przez różnych autorów, historyków, pisarzy itp. Może jest to wersja opowieści Jaskra, czy kogoś innego. Może Ciri miała inny kolor oczu, miała inny charakter i z punktu widzenia elfów te wydarzenia wyglądały jeszcze inaczej.
Odpowiadając konkretnie na pytanie dotyczące przeróbki, Bagiński stwierdził, co następuje:
Powiem tak: pamiętam dyskusje nawet podczas wydawania książek. 20 lat temu, kiedy ukazała się piąta książka, ludzie byli bardzo sfrustrowani. Wszystko zostało wywrócone do góry nogami i nagle okazało się, że jest to postmodernistyczna zabawa formą. Miała to być fantastyka, a przerodziła się w filozoficzny dyskurs na temat natury rzeczywistości. W tym kontekście świat zbudowany przez Andrzeja Sapkowskiego wydaje mi się jednym z najbardziej elastycznych w całej fantastyce.
Kontynuując:
Na początku każdego rozdziału znajdują się np. cytaty z encyklopedii lub piosenek współczesnych. Nagle okazuje się, że możemy w tej narracji skakać do przodu i do tyłu, zmieniać kontekst tego, co się wydarzyło i tym podobne. Widzę, co się dzieje wśród fanów i jak sztywno interpretują, czym jest Wiedźmin. Ale prawda jest taka, że sposoby interpretacji mogą się znacznie różnić. Wierzę, że to, co zaplanowano na sezon czwarty, jest zgodne z książkami. Ale może moja interpretacja będzie inna niż osoby, która nie może się pogodzić z faktem, że twarz Geralta się zmieniła. Bardzo podoba mi się pomysł na otwarcie, ale czy spodoba się to widzom, zobaczymy.
W innej części Bagiński dodaje także o różnych interpretacjach tej historii:
Wiedźmin pozwala na dużą swobodę i Andrzej Sapkowski dał sobie małą lukę, aby ułatwić sobie poprowadzenie fabuły w tomie piątym. Przez to jednak trudno powiedzieć „nie”, na przykład, że coś jest zdecydowanie zabronione. Tak nie jest, ponieważ mamy tylko jedną wersję tej historii, a wszystkie pozostałe są równie prawdziwe.
Co dokładnie dzieje się w książkach: „Nie istnieje ani jeden portret [imię postaci]”
Fragmenty powieści Pani Jeziora rozgrywają się w przyszłości, a bohaterkami są Nimue i Condwiramurs, które są uczonymi badającymi legendę o Geralcie z Rivii.
Nimue zaprasza Condiwarmurs do swojego domu, aby dalej studiowała tę legendę, mając nadzieję odkryć pewne prawdy dzięki magicznym zdolnościom śnienia jej gościa. Poniżej możesz przeczytać fragment z pierwszego rozdziału książki, który może sugerować, w jaki sposób Geralt może być w serialu Henrym Cavillem i Liamem Hemsworthem.
– Nie ma ani jednego portretu Ciri – głos małej czarodziejki był rzeczowy do oschłości. – Ani tu, ani nigdzie na świecie. Nie zachował się ani jeden portret, ani jedna miniatura namalowana przez kogoś, kto mógłby Ciri widzieć, znać lub chociażby pamiętać. Portret ten pierw przedstawiał Pavettę, matkę Ciri, a namalował go krasnolud Ruiz Dorrit, nadworny malarz władców Cintry. Wiadomo, że Dorrit sportretował Ciri w wieku lat dziewięciu, ale płótno nazywane Infantką z chartem niestety zaginęło Wróćmy jednak do legendy i twojego do niej stosunku. I tego, czym w twej opinii legenda winna się kończyć.
Reasumując, w książkach na sto lat po zakończeniu tej historii, na kontynencie nie zachował się żaden portret księżniczki. Wszystkie zostały utracone lub zniszczone. I tak nikt tak naprawdę nie wie, jak Ciri naprawdę wyglądała. Kolejna część, nieco później w tym rozdziale, rozwija ten temat.
– Te dwa portrety… Te wiszące obok siebie… To również nie jest Ciri?
– Nie istnieje żaden portret Ciri – powtórzyła cierpliwie Nimue. – Późniejsi artyści przedstawiali ją wyłącznie w scenach, każdy wedle własnej fantazji. Co do tych portretów, to ten z lewej też jest raczej wolną wariacją na temat, przedstawia bowiem elfkę Larę Dorren aep Shiadhal, osobę, której malarka nie mogła znać. Malarką była bowiem znana ci pewnie z legendy Lydia van Bredevoort. Jeden z jej ocalałych olejów wisi jeszcze w akademii.
– Wiem. A ten drugi portret?
Nimue długo patrzyła na obraz. Na wizerunek szczupłej dziewczyny o jasnych włosach i smutnym
spojrzeniu. Ubranej w białą sukienkę z zielonymi rękawkami.– Malował go Robin Anderida – powiedziała, odwracając się i patrząc prosto w oczy Condwiramurs. – A
kogo przedstawia… Ty mi powiesz, śniączko i onejromantko. Wyśnij to. I opowiedz mi twój sen.
Choć w książkach nie było portretów Ciri, było kilka przedstawiających ją obrazów. Każdy z nich ukazuje wyobrażenia malarza na temat tego, jak mogła wyglądać Ciri.
W jednym przypadku księżniczka wyglądała dokładnie tak, jak jej przodkini Lara Dorren. W innym przypadku została namalowana Fałszywa Ciri (postać wprowadzona w sezonie trzecim, której prawdziwe imię w serialu to Teryn).
Co wydarzy się w produkcji?
Być może właśnie to zrobią scenarzyści w sezonie czwartym. Nimue i Condwiramurs mogłyby się spotkać tak, jak robią to w książkach, co z pewnością byłoby „dokładne z punktu widzenia wiedzy”.
W przeszłości spekulowano, że postać z serialu Wiedźmin: Rodowód Krwi, Seanchai (Minnie Driver), może być również zaangażowana, oprócz lub zamiast tych postaci z książki. Przypominamy, że Seanchai została oficjalnie opisana jako „zmiennokształtny kolekcjoner starej wiedzy posiadający zdolność podróżowania między czasem i światami”.
Showrunner Lauren Hissrich drażniła się już z rolą Seanchai w sezonie czwartym, w wywiadzie dla „Kultury”
Kiedy ją spotykamy [w Rodowodzie Krwi], mówi, że podróżuje w czasie i przestrzeni i że jej zadaniem jest dopilnowanie, aby ta historia nie została zapomniana. Cały czas, nawet teraz, gdy zaczynamy pisać scenariusze do nowego sezonu Wiedźmina, rozmawiamy o tym, jak możemy ponownie wprowadzić tę postać. Dlatego zdecydowanie się z Tobą zgadzam i chętnie spotkam się z nią ponownie. Zobaczymy ponownie Avallac’ha i Eredina, ale myślę, że postać Seanchai jest naprawdę fascynująca.
Niezależnie od tego, czy będzie to Seanchai, Nimue, Condwiramurs, czy dowolna ich kombinacja, teoria wygląda następująco. Bohaterowie spotykają się, jak to bywa w książkach, aby omówić legendę o Geralcie z Rivii i Cirilli z Cintry. Ale wtedy mogliby rozmawiać o portretach Białego Wilka zamiast o portretach księżniczki.
Być może w produkcji zaginą portrety Geralta, zmuszając różnych malarzy do samodzielnej interpretacji i wyobrażenia sobie, jak wyglądał legendarny Wiedźmin. Na jednym z tych obrazów Geralt mógłby wyglądać dokładnie tak, jak w pierwszych trzech sezonach, jako Henry Cavill. A na innym obrazie wyglądałby jak Liam Hemsworth.
Być może, aby urzeczywistnić tę koncepcję „nie możemy wiedzieć, co jest naprawdę prawdą”, mogliby także dorzucić obrazy Michała Żebrowskiego z Wiedźmina (2001) i Geralta z CDPR. Jaki z tych dwóch lub czterech portretów Geralta jest najdokładniejszy? Czy, któryś jest prawdziwszy od pozostałych? A może jeden jest gorszy od innych? Czy wszystkie są jednocześnie prawdziwe i nieprawdziwe? To byłyby pytanie metafilozoficzne.
Prawdopodobnie to właśnie miał na myśli producent Wiedźmina, mówiąc o „dokładnym przekazie fabularnym” Geralta. A Wy co o tym sądzicie?
Odpowiedz