Mordercze Krzesła i Pechowa Mumia, czyli recenzja „Przeklętych przedmiotów”. Odważysz się zajrzeć?

Diament Hope, obraz Płaczący chłopiec czy lalka Annabelle. To przedmioty przeklęte, które w mniejszym lub większym stopniu utrwaliły się w naszej popkulturze. Zachęcam odważnych (a także tych „dzielnych inaczej”) do sięgnięcia po tę książkę. Myślę, że po lekturze nie zostaniecie przeklęci… prawdopodobnie.

Przedmioty przeklęte, nawiedzone – historia ich powstania sięga daleko, daleko wstecz. Były to kamienie runiczne, gliniane tabliczki i inne tego typu dość prymitywne artefakty. Z czasem technika przeklinania czy zaklinania rzeczy codziennego użytku (na przykład krzesła, lalki) ewoluowała w formę, jaką znamy dzisiaj. Pozornie wystarczy „naładować” dany obiekt negatywną energią, choćby poprzez odpowiednie myśli i gratulacje! Właśnie stworzyłeś przeklęty rekwizyt. Teraz pozostaje tylko czekać na efekty i liczyć na to, że klątwa nie obróci się przeciwko Tobie.

Przeklęte przedmioty to interesująca pozycja opisująca historie zarówno tych popularnych, jak i mniej znanych zaklętych artefaktów. Nie czytałam zbyt wielu pozycji tego typu, aczkolwiek uważam, że jest to jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza) książek zgłębiających ten temat. Oczywiście poza licznymi horrorami i filmami grozy, ale to zupełnie inna kategoria rozrywki. 

Wymienione przedmioty są najróżniejsze – od Morderczych Krzeseł, przez mumie, biżuterię, kończąc na bardziej współczesnych obiektach, jak słynne internetowe łańcuszki. Każda historia jest niezwykle interesująca i unikalna. Czytając je, miałam wrażenie, jakbym sama przeżyła opisywane w nich wydarzenia. Zwykle sceptycznie podchodzę do takich zjawisk jak klątwa. Jednak lektura tej pozycji, poparta licznymi dowodami i zeznaniami świadków, sprawiła, że zaczęłam inaczej spoglądać na tego typu sprawy. W końcu nigdy nie wiemy, czy nie mamy w swoim domu/najbliższym otoczeniu czegoś, co może nam w ten nadprzyrodzony sposób zaszkodzić.

W samej książce, poza samymi paranormalnymi historiami, znajdziemy też teksty o czymś zupełnie przeciwnym, czyli o błogosławionych przedmiotach. Przeczytamy także, co o przeklętych artefaktach sądzi nauka czy o słynnych klątwach Hollywoodu.

Krótko mówiąc, jest to pozycja idealna dla osób zafascynowanych tą tematyką, a także dla tych, którzy chcieliby przekuć to zainteresowanie w pasję – choćby przez zakup takiego przeklętego obrazu czy lalki. To publikacja także dla tych, którzy sceptycznie podchodzą do tego typu zjawisk. Kto wie, może po przeczytaniu zmienią swój pogląd?

Autor twierdzi, że przeklął swoje dzieło. Oczywiście tylko w przypadku, kiedy zdecydujecie się je ukraść. Ale to tylko takie gadanie. A może jednak nie? Przekonajcie się na własnej skórze, sięgając po Przeklęte przedmioty!

Cześć, tu Ola. Zgodnie ze swoim pseudonimem zaczytuję się głównie w fantastyce, ale nie pogardzę też dobrym kryminałem. Wciąż odkrywam nowe, ciekawe dla mnie gatunki książek. Gram też w gry( zazwyczaj przygodowe typu Tomb Raider czy ASC) Jestem szczęśliwa, że mogę Cię poznać!
0
Would love your thoughts, please comment.x