Salon gier i magia, czyli jak kuponami wykupić supermoce.

Błękitne Sokoły powracają! Tym razem w Colson pojawia się pozornie niewinny salon z automatami Kraina Gier. Szybko staje się popularny, wręcz uzależniający, zwłaszcza wśród młodszych graczy. Tylko czy to dobrze?

Powrót Wojny cukierkowej bardzo mnie zaskoczył. Byłam pewna, że to wyłącznie historia jednotomowa, dlatego część drugą pochłonęłam już w niecałe trzy dni. I wcale się nie zawiodłam! Awantura w salonie gier to bardzo udana kontynuacja. 

Nowy czarodziej, nowe problemy?

Tytułowy salon prowadzi pan White który, jak się później okazuje, jest bratem Belindy, antagonistki z pierwszej części. Mężczyzna szybko wciąga Błękitne Sokoły (oraz swoją siostrę, o czym oczywiście nie wie) w swoje szalone plany podbicia świata. Co ci twórcy magicznych przedmiotów mają do władania planetą? Naprawdę nie wiem.

Im dalej w książkę, tym fabuła bardziej się rozkręca, te 500 stron mija niczym 100, albo i jeszcze szybciej. Schemat historii jest w sumie podobny jak w przypadku pierwszego tomu serii. Mamy głównego złego, czarodzieja, który zapragnął stać się panem świata. Wysługuje się w tym celu dziećmi, dając im nadprzyrodzone moce, ale w zamian oczekuje całkowitego posłuszeństwa. Niektórym mogłoby przeszkadzać takie „powtarzanie schematu”, mi to się jednak naprawdę spodobało. Może jest to trochę oklepany sposób na kolejną pozycję, ale to daje też autorowi możliwość na wprowadzanie kolejnego zagrożenia, z jakim bohaterowie muszą się zmierzyć. Przecież wiadomo, że spokój nigdy nie trwa wiecznie, zawsze będzie coś lub ktoś, co tę błogość zakłóci. Mogłoby to doprowadzić do sytuacji, że każdy kolejny tom to nowe zagrożenie, ale i powtarzalność. Taki „tasiemiec” książkowy to zwyczajny skok na kasę i może doprowadzić do gwałtownego spadku popularności autora, a może i nawet do jego zapomnienia. A przecież nikt skrycie nie marzy o sytuacji, w której nikt o nim nie pamięta, czyż nie?

Czyżby szansa na kontynuację?

W Awanturze w salonie gier pojawia się jeszcze jedna osoba z rodzeństwa White’ów – Camilla. Jej rodzeństwo uważa ją za najbardziej niebezpieczną i nieobliczalną, dlatego też nie wtajemniczono kobiety w ich plany zawładnięcia ludzkością. Teraz jednak zaczęła podróżować po świecie –od Brazylii po Portugalię. Jaki ona ma w tym cel? Czyżby planowała kolejną zagładę ludzkości wzorem swojego starszego brata i siostry? I jakie jeszcze przygody czekają naszych bohaterów? Mam nadzieję, że dowiemy się tego już niedługo.

Podsumowanie

Drugi tom Wojny cukierkowej  jest godnym następcą części pierwszej. Nieskomplikowana, ale wciągająca i angażująca fabuła. To właśnie charakteryzuje ową książkę, która przecież celuje głównie w młodzież, co nie zostawia zbyt dużego pola do popisu w kwestii złożoności aspektów fabularnych. Niemniej jednak oceniam ją naprawdę wysoko. Bawiłam się przy niej świetnie, a w miarę ubywających stron coraz mniej chciałam ją skończyć. Ten świat mnie wciągnął, a przecież o to chodzi w dobrej lekturze, prawda?

 

Moja ocena: 10/10

Cześć, tu Ola. Zgodnie ze swoim pseudonimem zaczytuję się głównie w fantastyce, ale nie pogardzę też dobrym kryminałem. Wciąż odkrywam nowe, ciekawe dla mnie gatunki książek. Gram też w gry( zazwyczaj przygodowe typu Tomb Raider czy ASC) Jestem szczęśliwa, że mogę Cię poznać!
0
Would love your thoughts, please comment.x