„Co się stało w Jonestown?” – wstrząsający reportaż o Świątyni Ludu

Hasło Serii Reporterskiej Wydawnictwa Poznańskiego brzmi „Rzeczywistość wciąga bardziej niż fikcja”. Owo zdanie w pełni wyraża moje odczucia po lekturze reportażu Co się stało w Jonestown? Sekcja Jima Jonesa i największe zbiorowe samobójstwo autorstwa Jeffa Guinna.

Reportaż jest szczegółowym przedstawieniem historii sekty nazywanej przez jej założyciela Jima Jonesa Świątynią Ludu — na której sztandarach znajdowały się takie hasła jak: socjalizm, walka z wykluczeniem, równość i wzajemna pomoc. Opowieść o tym, jak jeden człowiek, który spędził życie na doskonaleniu siebie w roli przywódcy i uwiarygodnieniu kolejnych manipulacji, stworzył zamkniętą społeczność z tłumem bezwzględnie mu posłusznych wyznawców. Tak obiecujące założenia w miarę działania sekty okazały się jednak wyłącznie złudzeniem, a despotyzm i manipulacje doprowadziły do ogromnej tragedii — około 900 osób zostało zmuszonych do popełnienia samobójstwa w założonym przez Świątynię mieście w gujańskiej dżungli.

Autorowi książki należą się wszelkie pochwały za dokonanie tak szczegółowego researchu i dotarcie do niemal każdej możliwej wzmianki na temat Jima Jonesa i jego działalności. Dzięki temu historia opowiedziana została z imponującą dokładnością. Każdy, nawet najdrobniejszy wątek, posiada wyraźny ciąg przyczynowo-skutkowy. Mimo tak imponującej szczegółowości nie pamiętam, by którykolwiek fragment tekstu mnie znużył. Oprócz opowieści reporterskiej dostajemy też biografię Jima Jonesa — towarzyszymy mu od urodzenia aż do samobójczej śmierci — poznajemy jego rodzinę, zamiary, motywacje oraz stosunek do drugiego człowieka. Przekonujemy się, jak dobrym był oszustem i jak bardzo zepsutą moralnie osobą.

O warsztacie reportażysty świadczy rzeczowość w przedstawianiu kolejnych faktów. Nie znajdziemy w książce wyrażeń oceniających, wszelkie opinie pozostają w gestii czytelnika, który krok po kroku odkrywa kolejne karty historii Jima Jonesa i jego Świątyni Ludu. Inną wartą docenienia rzeczą jest odpowiednie zaakcentowanie i sposób przedstawienia postaci pobocznych — rola każdej z nich jest przedstawiona konkretnie — a czytelnik nie gubi się w przedstawionym aspekcie danego momentu historii.

Opisywane przez Guinna wydarzenia bez wątpienia wywołują w czytelniku emocje, jednak nie są one wywołane przez sensacyjny styl, którego w tym reportażu na szczęście zabrakło.

Co się stało w Jonestown nie jest lekturą lekką ani łatwą, jednak wartą każdej spędzonej sekundy, dzięki dokładności i rzeczowemu przedstawieniu historii. Uświadamia czytelnika o tym, w jaki sposób przy pomocy utopijnych założeń, wykorzystuje się ludzkie odruchy w celu osiągnięcia pełni władzy i posłuszeństwa. Finał tej historii dowodzi też, że człowiek postawiony w roli bożka prędzej czy później popełni błąd, który prowadzi do wydarzeń o poważnych, a niekiedy tragicznych skutkach. Polecam wszystkim sympatykom reportażu, szczególnie amerykańskiego.

 

Muzeolog, kulturoznawca, historyk sztuki (in spe). Najchętniej czyta literaturę faktu, a gdy nie czyta to ogląda - na ekranie, scenie czy wystawie.
0
Would love your thoughts, please comment.x