W sierpniu tego roku Wydawnictwo Czarne wydało najnowsze dzieło Macieja Jakubowiaka o ostatnich homo sapiens na Ziemi. Czy warto sięgnąć po tę pozycję?
Ta książka to ukazanie fantazji o końcu świata, które towarzyszą nam od samego początku. Autor zebrał wszystko w jedno miejsce i przeanalizował, skąd się w nas bierze nieustająca potrzeba myślenia o końcu cywilizacji.
Do sięgnięcia po nią przekonał mnie opis, w którym Maciej Jakubowiak zapowiedział podróż do źródeł współczesnej wyobraźni, filmów, seriali, gier komputerowych, a także książek. Nie zabrakło również odniesień do świata rzeczywistego. Mowa między innymi o doniesieniach medialnych, scenariuszach katastrofy klimatycznej, fobiach technologicznych, niżu demograficznym oraz wojnach.
Tyle że „apokalipsa” oryginalnie niewiele ma wspólnego z zagładą czy choćby końcem, za to więcej z nagością
Cieszę się, że już na wstępie autor nie oszczędza czytelnika. Lektura zaczyna się od uderzających w Ziemię meteorytów. Myślę, że jest to dobre wprowadzenie do tego, co czeka nas później. Po jakimś czasie Maciej Jakubowiak wraca do twardych faktów i wprowadza definicje niektórych słów, takich jak: apokalipsa. Na uzasadnienie swoich myśli przywołuje przykłady z lektur, aby lepiej zrozumieć jego punkt widzenia.
Mam spory problem z oceną Ostatnich ludzi, ponieważ w pewnym momencie autor książki wybiegł poza przyjętą tematykę. Jeszcze tak do setnej strony lub trochę dalej były przywoływane bardzo dobre argumenty i nawiązujące do tematu lektury. Później jednak dostaliśmy już coś innego – analizę poszczególnych filmów, wypowiedzi polityków lub działaczy społecznych. Problem w tym, że większość z nich nie miała nic wspólnego z końcem świata, bardziej z nawoływaniem do zmiany i do bycia czymś więcej niż tylko biernym obserwatorem.
Dużo uwagi poświęcono katastrofie klimatycznej. Jeszcze na początku wszystko toczyło się odpowiednim rytmem, uświadamiając czytelnikowi skalę zagrożenia. Nie zabrakło ciekawych odwołań do popkultury. Po pewnym czasie temat globalnego ocieplenia stał się analizą i wrzutką wypowiedzi, działań polityków, działaczy, w tym Grety. Odniosłem wrażenie, że jest to zapychanie kolejnych stron.
Zgodnie z opisem można znaleźć tutaj sporą dawkę nawiązań do popularnych książek, filmów i seriali, w tym między innymi do Stranger Things. Szczególnie że w produkcji Netflixa pojawia się alternatywa równoległego świata. Gdyby coś się nie udało w rzeczywistości, której żyjemy, jest gdzie uciec. Maciej Jakubowiak zwraca uwagę, że mamy tylko jedną Ziemię i trzeba ją doceniać.
Ostatni ludzie to książka intrygująca i zawierająca sporą dawkę popkultury. Myślę, że wielu osobom interesującym się gatunkiem postapo wskaże sporo interesujących tytułów wartych uwagi. Warto nadmienić, że autor zdradza, o czym są dane teksty, produkcje, przez co łatwiej zrozumieć, dlaczego o nich wspomina. Nie ukrywam, że zdarzają się spoilery i to niekiedy te najbardziej kluczowe. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, a po lekturze można wyciągnąć ciekawe wnioski.
Odpowiedz