Los wszystkich bohaterów Puszczy przesądzony? – Recenzja „Akademii dobra i zła: Jedyny prawdziwy król”

To już ostatni tom… Jak potoczyły się losy bohaterów? Kto jest godnym następcą Króla Artura? Jaki los czeka Baśniarza? Jakie tajemnice skrywają Rhian i Japet? 

Walka między Lwem a Wężem przybiera niebezpieczny obrót. Ważą się losy o koronę Camelotu, a także całej Bezkresnej Puszczy. W piątej odsłonie Akademii dobra i zła Tedrosowi udało się uniknąć śmierci i odkrycia słów, które prześladowały go we śnie. Niestety, nie ma zbyt wielu sprzymierzeńców. Praktycznie wszystkie królestwa przysięgły wierność fałszywemu królowi. 

W niebezpieczeństwie jest również Sofia, która za kilka dni ma poślubić Rhiana. Wówczas stanie się on Jedynym Prawowitym Królem. Dzięki temu będzie mógł jednym pociągnięciem pióra zmieniać ludzkie losy i usuwać przeszkody. 

Nie chciałbym zaczynać recenzji od negatywów, ale niestety muszę. Jedyny prawdziwy król to najgorsza część ze wszystkich. Mam wrażenie, że Soman Chainani nie miał dobrej wizji na finałowy tom. Akcja dłużyła się, zabrakło ciekawych zwrotów akcji. Szczególnie w tej serii ceniłem autora za nieszablonowość – tym razem tego nie mogłem znaleźć. Sceny między bohaterami nie były zbyt ciekawe i nie zachęcały do kontynuacji powieści. Zabrakło jednego spójnego motywu, który ciągnąłby się aż do samego końca. Owszem, jest walka o koronę, ale w międzyczasie pojawiło się wiele innych, niezbyt interesujących wątków, które rozpraszały uwagę czytelnika. 

O piątym tomie nie mogę powiedzieć złego słowa, natomiast szósty był stratą czasu. Moim zdaniem lepiej byłoby, gdyby seria Akademii dobra i zła zakończyła się na Długo i szczęśliwie (tom 3). Kontynuacja odbiegła od wcześniejszych założeń autora. Później skupiono się na Tedrosie, zmniejszając udział Agaty i Sofii. Głównie na synu Artura i Ginewry skupiały się kolejne części.

Wszystkie sekrety ujrzały światło dzienne. Soman Chainani po raz ostatni zabiera czytelników podróż krainie. Tym razem stawką jest cała Bezkresna Puszcza. Od przyszłego prawowitego króla Camelotu będzie zależał jej los. Po raz kolejny główni bohaterowie muszą zdobyć się na odwagę i raz na zawsze pokonać Węża i uwolnić Sofię od niebezpieczeństwa. Choć szósty tom Akademii dobra i zła miał wiele słabych momentów, to jestem pod wrażeniem zachowania spójności opowiadanej historii. Każdy element trafił na swoje miejsce. 

Cieszę się, że historia Agaty, Sofii i wszystkich pozostałych bohaterów dobiegła końca. Z wielką chęcią i ogromnym zapałem czytałem i pochłaniałem każdą część. Choć niezbyt spodobał mi się Jedyny prawdziwy król, to seria jako całość wypada bardzo dobrze. Soman Chainani podjął słuszną decyzję, decydując się na jej zakończenie. Jestem szczęśliwy, że udało mi się dotrwać do końca i poznać tak przepiękną baśniową krainę, pełną niebezpieczeństw, tajemnic i silnej przyjaźni, która potrafi pokonać każdą przeszkodę. 

Recenzje: Tom 1 | Tom 2 | Tom 3 | Tom 4  | Tom 5 | Tom 6

Jestem miłośnikiem fantastyki oraz świata Pokemonów i uniwersum Marvela. W wolnych chwilach lubię oglądać mało znane produkcje, o których nikt nie słyszał.
0
Would love your thoughts, please comment.x